Szukam inspiracji.
Kolory zbierają się
W załamaniach ust
Zamiast słów.
Każda metafora
Jest zbyt dosłowna.
Każde przemilczenie
Mówi za dużo.

Współcześnie możemy zaobserwować, że odrzucamy wszystko to, co - według niektórych - jest nieestetyczne bądź zaburza pozytywne postrzeganie otaczającej nas rzeczywistości. Problem w tym, że często są to rzeczy ludzkie, np. kalectwo, które absolutnie nie powinny być tematem tabu. Podobna tendencja występuje w środkach masowego przekazu, gdzie idealizacja świata dawno przekroczyła granice zwykłej przesady. Niestety, nie wiąże się to jednocześnie ze wzrostem standardów w słowie pisanym i mowie, a także przekazywaniem wartościowych treści, wprost przeciwnie, następuje degradacja komunikacji międzyludzkiej. Ukazywane przez media wykreowane, sztuczne wzorce silnie oddziałują na sferę społeczną i często niosą za sobą negatywne skutki.

5 marca Michał Szpak wygrał polskie eliminacje do 61. Konkursu Piosenki Eurowizji, który odbędzie się 10, 12 i 14 maja 2016 w Sztokholmie. Wokalista zdominował konkurencję, uzyskując 35,89% poparcia telewidzów. Jednak nie zwycięstwo Szpaka, ale reakcja mediów była dla mnie zaskoczeniem. Tabloidy, jeszcze kilka lat temu ośmieszające androgyniczną urodę piosenkarza i jego osobliwe zachowanie na scenie, po ogłoszeniu wyników rozpisywały się o atutach młodego artysty, opisywały jego dzieciństwo, wychwalały czystość wokalu.

Takie drobne pomyłki jakoś często zdarzają się ludziom. Co dziwne, ten grzech popełniają również Polacy, naród czystych i nieskalanych serc, bastion wiary chrześcijańskiej (organizacja Światowych Dni Młodzieży w Krakowie o czymś świadczy... ).

„Po porodzie nam odcięli
stały dopływ miłości
i tak z pępowiną w ręce
szukamy tożsamości
by wyjść poza nawias
i punkt na wykresie
nie jesteśmy cyfrą
wpisaną na marginesie”
~Luxtorpeda, „Ostatni”

 

Kiedy ostatnio zrobiłeś coś po raz pierwszy? Coś innego, coś, co oddzieli cię od reszty, wyróżni, a może sprawi, że poczujesz się wolny? Wydaje mi się, że dawno temu. Albo tylko raz, jeden, jedyny. Zapomniany. Bardzo rzadko decydujemy się na „radykalne” kroki w naszym życiu. Dlaczego? „Bo nikt tak nie robi, bo to dziwne, bo nie wypada…” Tak przyzwyczailiśmy się do pewnego schematu życia, że nie dopuszczamy żadnego innego. Ale kto ustalał ten porządek? Po skończeniu szkoły średniej powinniśmy iść na studia albo zyskać jakąś pracę (w której zarabiamy najniższą pensję w kraju), potem zaręczyć się ze swoją drugą połówką i koniecznie wyjść za nią przed skończeniem 30 lat (stara panno!). Dzieci powinniście mieć rok, dwa lata po ślubie. Jeżeli nie, to pewnie się nie kochacie. Powinieneś utknąć w pracy, w której zarabiasz całkiem dobrze, ale jej nienawidzisz. No, ewentualnie dostać pracę, której nie dość, że nie lubisz (wybrałeś ten kierunek w życiu, bo „się opłaca”), to jeszcze zarabiasz tyle, że ledwo starcza ci na najpotrzebniejsze rzeczy.

W dzisiejszych czasach depresja bardzo często dotyka młodych ludzi. Przyczyny są różne, np. silny stres spowodowany szkołą, nieszczęśliwa pierwsza miłość, problemy z rówieśnikami czy też z rodzicami. Depresję da się wyleczyć, ale zajmuje to trochę czasu. Większość młodych nawet nie wie, że ma depresję, co przyczynia się do samobójstw, o których teraz tak dużo się słyszy. Gdy rodzice w samą porę dostrzegą, że z ich dzieckiem jest coś nie tak, wtedy stosują leki przeciwdepresyjne czy też psychoterapię, która w dużym stopniu pomaga. Nastolatek nigdy nie chce mówić o swoich problemach. Wynika to ze strachu, opinii innych ludzi – którzy to krytykują, bo sami nie zmagali się z taką chorobą, więc nie wiedzą, jak to jest – bądź też braku zaufania do drugiej osoby. Cierpiący na depresję często uważa, że rozmowa nie jest mu potrzebna, gdyż sam może się uporać z tym, co go dręczy. Czasami się udaje samemu to zwalczyć, ale częściej to nie pomaga, tylko pogarsza sytuację.