„Możemy mieć dziś wielką satysfakcję, że jesteśmy świadkami powstania nowego sposobu opowiadania świata, jaki niesie ze sobą serial filmowy, a którego ukrytym zadaniem jest wprowadzić nas w trans.” – Olga Tokarczuk, fragment mowy noblowskiej.

Poprzedni rok wpłynął znacząco na życie nas wszystkich. Zatłoczone miejsca, do których przywykliśmy, stały się opustoszałe niczym z filmu grozy. Słowo „maseczka” jednoznacznie zaczęło kojarzyć się z maseczką chirurgiczną, a „chodzenie” do szkoły stało się bardziej… symboliczne.

Wydarzenia ostatnich miesięcy wpłynęły także na funkcjonowanie wielu instytucji kultury, takich jak kina, teatry czy muzea. W ostatnich dniach dostały one zielone światło od rządu. W ciągu następnych dni mają otworzyć się dla publiczności na przykład teatry, a także muzea i sieci kin, które wcześniej zmuszone były zawiesić swoją działalność bądź przenieść ją do Internetu.

W tej rzeczywistości na pierwszy plan wysunął się dość niepozorny bohater – serial. Stał się on alternatywą w realiach pandemii i zdobył wciąż powiększającą się rzeszę fanów. Serwisy oferujące ogromną gamę tych produkcji notują zyski w okresie lockdownu. Trudno się dziwić, swą różnorodnością tematów seriale trafiają do niemal każdego, a brak potrzeby opuszczania domu dla tej formy rozrywki jest kolejną zaletą. A jeżeli wolimy krótsze produkcje, te same serwisy są w stanie zaoferować nam całą bibliotekę filmów, dodatkowo rozszerzaną premierami przez twórców, którzy nie są w stanie zaprezentować swych dzieł w kinach. Gotowanie obiadu rodzinie podczas słuchania o nierozwiązanych zbrodniach? Przerwa między zajęciami z mafią narkotykową? A może wieczorny relaks z sympatyczną czarownicą? Wybór zależy tylko od widza.

Nawet nasza noblistka, Olga Tokarczuk, poświeciła serialom fragment swojej mowy noblowskiej. W swym wystąpieniu podkreśliła, że ich wpływ na opowiadanie świata jest rewolucyjny. Według Tokarczuk ta forma opowieści najbardziej twórczo szuka nowej formy przekazu i dlatego jej zdaniem to właśnie w serialach odbywa się poważna praca nad narracjami przyszłości i dopasowaniem opowieści do nowej rzeczywistości.

Seriale znalazły swą niszę i dobrze wykorzystały nadarzającą się im szansę. W dobie niebezpieczeństwa związanego z wirusem stały się bezpieczną formą spędzania wolnego czasu, podobnie jak gry. Nie sądzę jednak, by zastąpiły one na stałe spektakle teatralne czy premiery kinowe. Ludzie z natury są sentymentalni i tęsknią za dawną formą spędzania czasu. Poza tym myślę, że takie formy kultury jak spektakl teatralny są ponadczasowe i „bronią się” same.

 

Ksymena Frąk, kl. 2CG