Jako uczniom liceum zapewne znana jest Wam tragedia Wiliama Szekspira pt. „Makbet”. To jedna z najczęściej wystawianych i adaptowanych sztuk Szekspirowskich. Tytułowy bohater jest niewątpliwie postacią powszechnie znaną. Pomimo niezaprzeczalnego faktu, iż jest to najważniejsza osoba w tragedii, nasze szkolne koło teatralne postanowiło przybliżyć nieco mniej istotne postacie, a mianowicie czarownice. Nie było to jednak typowe odegranie krótkiej scenki. Nasi aktorzy postanowili odrobinę zmodyfikować ten wątek i przedstawić go publiczności w kilku różnych odsłonach.

We wtorek 31 października nasza klasa miała okazję wybrać się do Opery Narodowej w Warszawie w celu obejrzenia spektaklu „Rigoletto”, napisanego na podstawie dramatu „Król się bawi” autorstwa Victora Hugo. Mimo iż nie była to moja pierwsza wizyta w tym miejscu, budynek znów zrobił na mnie wrażenie – ogrom wnętrza i ilość elementów dekoracyjnych tworzą niesamowitą atmosferę, już od pierwszej chwili.

27 września 2017 roku wydano w Polsce tematyczny zbiór niepublikowanych do tej pory tekstów jednego z najważniejszych pisarzy amerykańskich – Charlesa Bukowskiego. Łatwo można się domyślić, że tematem utworów są ukochane czworonogi autora.

Bukowski uchodzi za  człowieka, który koił swoje smutki w alkoholu, nie stronił od kobiet, a swój czas często spędzał na wyścigach konnych, obstawiając wyniki i próbując zdobyć w ten sposób choć trochę pieniędzy. W rzeczywistości jednak był on wrażliwą, a przede wszystkim bardzo samotną osobą, która nie radziła sobie z własnymi emocjami. Mimo iż Bukowski izolował się od ludzi, nie można stwierdzić, że nie miał towarzyszy w ogóle. Mowa oczywiście o tytułowych kotach. Pisarz w ciągu całego życia był otoczony wesołą gromadką – w pewnym momencie w jego domu mieszkało aż 9 czworonogów, o czym wspomniał w jednym ze swoich dzienników.

„O kotach” to połączenie tomiku poezji oraz fragmentów różnych powieści Bukowskiego, które tematycznie pasują do całości. Zbiór ten ma wiele zalet. Przede wszystkim możemy "poznać" pisarza z trochę innej strony: w pobliżu kotów nie było śladu po stereotypowym Bukowskim (czyli, jak wyżej wspomniałam, alkoholiku i kobieciarzu). Przy nich stawał się delikatnym, czułym i troskliwym człowiekiem, który jest w stanie wydać ostatni grosz na wizytę u weterynarza, aby ten wyleczył jego ukochanego zwierzaka. Jest to także ciekawe spojrzenie na relację człowiek-kot, które w wielu momentach może rozbawić czytelnika.

Nie spodziewałbym się, że sam kiedykolwiek sięgnę po książkę o takim tytule z własnej ciekawości (czego zresztą nie robię sam), a już na pewno, że jej tematyka mnie zaciekawi.

Powieść Antoniego Libery opisuje dość specyficzną sytuację i bohaterów. Główną postacią, której oczami patrzymy na przedstawiony świat, jest bezimienny uczeń klasy maturalnej żyjący w realiach PRL-u. Jest to wyjątkowo aktywny artystycznie chłopak, humanista darzący miłością literaturę, człowiek o wielkich ambicjach i ponadprzeciętnej inteligencji. Doświadczając jednak kolejnych zawodów w swojej artystycznej karierze – ograniczony tak przez dyrekcję, jak i środowisko – porzuca ją na rzecz spokojnego życia szkolnego.

Jakiś czas temu, w ramach edukacji filmowej przygotowanej przez MCSW "Elektrownia", miałem okazję oglądać produkcję nagrodzoną Oscarem za najlepszy film nieanglojęzyczny w reżyserii László Nemesa, pt. „Syn Szawła”, opowiadającą o więźniu pracującym w Sonderkomando w obozie koncentracyjnym Auschwitz. Debiutancka produkcja Węgra otrzymała jeszcze m.in. Złoty Glob za najlepszy film nieanglojęzyczny, nagrodę Grand Prix Festiwalu w Cannes czy naszego polskiego Orła za najlepszy film europejski. Moje pytanie brzmi: Czy nagrody nie powinny zmienić kategorii na „najlepszy debiut”? Moim zdaniem nie zasługuje on na tyle wyróżnień jako „najlepszy film”. Jak już pewnie zdążyliście się zorientować – nie będzie to recenzja, która „obleje lukrem” ów (kolejny) obraz obozowej rzeczywistości, mimo obecnych plusów widowiska.