Cienie latają nad moją głową jak kruki
Śmieją się z każdej porażki i łez smutku
Mogłam pójść inną drogą, nie dotrzeć do ślepego zaułku
Bez żadnej możliwości powrotu do dawnego życia
Duszę się na myśl, że skończyła się dobra passa
Mroczne dni nadchodzą wielkimi krokami

Upadam na ziemię po raz enty przez niego
Największy koszmar ziścił się niespodziewanie
Czy dam radę odnaleźć się w nicości?
Czy demony w głowie odejdą już na dobre?
Mnóstwo pytań, ale brak odpowiedzi hamuje mój rozwój
Ogień w duszy niegdyś żarzący zgasł za wcześnie
Mgła przykryła moje oczy, jestem znowu ślepa

 

Paulina Młodawska, kl. 2A