W tym artykule chciałam zwrócić uwagę na bardzo ważny ostatnio temat. Jest to wpływ stworzonej przez internet idealnej rzeczywistości – stylu życia i kanonów piękna – na nasze postrzeganie świata. Wielu młodych ludzi szuka inspiracji i stara się wprowadzać do swojego życia nowe, lepsze nawyki. Jednak dużo osób często nie widzi, że niektóre czynności i rutyny przekraczają pewną granicę.

W internecie już od dłuższego czasu można znaleźć filmiki, na których ludzie pokazują swoje poranne rutyny, przebieg dnia, dietę, treningi, pielęgnację i wiele innych. Lubię to, że coraz więcej mówi się o zdrowym stylu życia, ale często dochodzi do sytuacji, gdy osoby niedoinformowane na dany temat edukują na przykład o diecie, którą każdy powinien mieć dobieraną indywidualnie do swoich potrzeb. Młode osoby zdeterminowane, żeby osiągnąć idealną sylwetkę, są w stanie traktować siebie bardzo surowo i głodzić się lub wprowadzić w inne niezdrowe relacje z jedzeniem. Wspomniałam o „idealnej sylwetce”, lecz czym ona tak naprawdę jest? To kolejna kwestia, którą chciałabym poruszyć. Ostatnio internauci zwracają uwagę na to, że z roku na rok inny typ sylwetki jest trendem – w latach 60. XX wieku był to typ Marylin Monroe, w latach 80. wysportowane ciało, w latach 90./2000. zaś ludzie kochali bardzo szczupłą, wręcz chudą sylwetkę. 10 lat temu wiele kobiet chciało wyglądać jak Kim Kardashian, a teraz podobno Kardashianki usuwają implanty i chudną. Lecz dlaczego kobiece ciało musi być wpasowane w wykreowane kanony? Dlaczego raz każdy chce mieć „kształty”, a raz chce być jak najdrobniejszy? W ten sposób kanony, które co rok się zmieniają, psują obraz rzeczywistości.