Dwadzieścia lat temu trójka studentów ze Stanów Zjednoczonych wpadła na bardzo nietypowy i odważny pomysł. Jess Winfield, Daniel Singer i Adam Long skondensowali całego Shakespeare`a do jednego przedstawienia w formie żartobliwej prezentacji zarówno komedii, jak i dramatów autorstwa angielskiego poety. Do Polski sztukę tę sprowadził Włodzimierz Kaczkowski w 1998 roku, kiedy to po raz pierwszy zrealizowano ją na deskach teatru Scena Współczesna w Warszawie.

„Dzieła wszystkie Szekspira” śmiało można nazwać bestsellerem. Jak dotąd obejrzało je ponad 100000 widzów podczas 1200 spektakli. Miałam przyjemność obejrzeć jeden z nich w radomskim Multikinie. Miejsce, w którym odegrano sztukę, na pierwszy rzut oka może trochę zniechęcać. Wydaje się, że kino to w końcu nie to samo, co teatr, jednak dla Polish Szekspir Company nie stanowiło to żadnej przeszkody. Trójka aktorów uzbrojona jedynie w kilka rekwizytów oraz efekty świetlne stworzyła naprawdę świetne show. „Widzowie są wciągani do akcji i prowokowani do wspólnej zabawy” – można przeczytać na stronie internetowej teatru Scena Współczesna, z czym całkowicie się zgadzam. „Dzieła wszystkie Szekspira” co prawda nie jest sztuką, dzięki której zapoznamy się z dorobkiem poety „na wylot”. Jest to jednak dobry sposób dotarcia do młodszej, jak i dorosłej widowni, niepozwalający na chociażby odrobinę nudy. Dynamizm wymagający świetnej gry aktorskiej, interakcja z widownią i nowoczesna forma przekazu są jak najbardziej godne polecenia. „Dzieła wszystkie Szekspira” to spektakl „na 6”.

 

 

Alina Kęska, kl. 1A

 

 

Źródło zdjęcia:

https://pixabay.com/pl/