Fizyka jest nieodłącznym elementem funkcjonowania świata, dla jednych to „czarna magia”, dla innych natomiast jest czymś niesamowitym i pasjonującym. Erwin Schrödinger, wybitny austriacki fizyk-teoretyk, jak i laureat Nagrody Nobla, przedstawił w swoim artykule pt. „Obecna sytuacja w fizyce kwantowej”, opublikowanym w 1935 roku, eksperyment myślowy drwiący z interpretacji kopenhaskiej w mechanice kwantowej.

Fizyka kwantowa nie jest tak trudna, jak to piszą na Wikipedii. Schrödinger wymyślił urządzenie oddziałujące na kota zamkniętego w pudełku z trucizną i źródłem promieniotwórczym w postaci atomu. Eksperyment sam w sobie nie jest skomplikowany. Jeśli atom ulegnie radioaktywnemu rozpadowi, urządzenie to wykryje i uwolni truciznę, co jest jednoznaczne ze śmiercią kota. Jeśli rozpad nie nastąpi, nie zostanie uwolniona trucizna, a futrzak będzie żył dalej. Nie mamy pewności, czy zwierzak przeżył aż do momentu otworzenia pudełka, jednak według reguł tzw. interpretacji kopenhaskiej do momentu otworzenia pojemnika stan kota jest nieokreślony fundamentalnie, czyli kot jednocześnie jest żywy i martwy, czyni to z niego doskonałego kompana dla kota z Cheshire.

Eksperyment ten nigdy nie został przeprowadzony, Schrödinger bez krzywdzenia niewinnych kotów potrafił udowodnić paradoks istniejący w fizyce, czyni to z niego wybitnego naukowca zasługującego na Nagrodę Nobla.

Kot Schrödingera wstrząsnął nie tylko światem fizyki, ale też kulturą masową, wielokrotnie możemy się spotkać z motywem tego zwierzaka w filmach, grach, jak i w literaturze. Upodobali go sobie także artyści próbujący co rusz prześcignąć się w próbie jak najlepszego przedstawienia kota zawieszonego pomiędzy życiem a śmiercią. Przedstawiany jest on często jako na wpół kościotrup. Ot co, popularny ten kotek, a wszystko dlatego, że „wszedł do pudełka”.

 

Milena Skalska, kl. 1C

 

Źródło zdjęcia:

http://arkadiusz.jadczyk.salon24.pl/110440,kot-schr-dingera-bacznie-obserwowany