Dzisiejszy świat zmienia się w naprawdę zastraszającym tempie. To, co kilka lat temu było innowacją, dziś zapewne jest już standardem, a to, co niegdyś było szczytem inżynierii, dziś jest uznawane za poczciwy klasyk. Pomimo iż ogólnie rozumiany postęp z wiadomych względów ostatnio nieco „przyhamował”, to są zmiany, których już cofnąć się nie da.

Taką zmianą jest na pewno powszechna elektryfikacja środków transportu. Natomiast czy jest to zmiana na plus? Czy elektryczne modele sprostają wszystkim wyzwaniom?

EKOLOGIA PRZEDE WSZYSTKIM

Nie oszukujmy się, koncepcja samochodu jeżdżącego na prąd to nie wymysł inżynierów z Porsche czy McLarena, tylko sposób radzenia sobie z zanieczyszczeniem powietrza i coraz bardziej rygorystycznymi normami spalin. Na tej płaszczyźnie musimy stwierdzić, że elektryki zdały egzamin. Ilość produkowanych przez nie zanieczyszczeń, w tym CO2,wynosi równe 0 g/km. Co prawda, na upartego możemy powiedzieć, że przecież produkcja energii elektrycznej do takiego samochodu generuje zanieczyszczenia, ale z drugiej strony nie jest to wina samego auta, a na dodatek prąd można produkować w ekologiczny sposób.