Problem dotyczący braku piasku to kwestia, o której mało osób wie, a jeszcze mniej mówi. Cytując Vince'a Beisera: „to problem, o którym prawie nikt nie wie, bardzo ważny problem, ma olbrzymi wpływ na rzeki i jeziora. Na całym świecie wyrządza mnóstwo szkód. Cierpią również ludzie. Setki ludzi jest mordowanych z powodu piachu i prawie nikt nie zwraca na to uwagi.” Trendem, który zdefiniuje obecne stulecie, będzie urbanizacja. W nadchodzących dziesięciu latach do miast sprowadzi się miliard nowych mieszkańców. Obecne tempo budowania drapaczy chmur jest średnio siedmiokrotnie większe niż jeszcze 20 lat temu. Tylko w Chinach, do 2025 roku, znajdować się będzie 220 miast, których populacja wyniesie co najmniej milion, a być może jeszcze więcej. Pomiędzy 2011 a 2013 rokiem w Chinach zużyto więcej betonu niż w Stanach Zjednoczonych w całym XX wieku.

Kluczowym składnikiem betonu jest piasek. Szacuje się, że obecnie każdego roku ludzkość wydobywa i zużywa ponad 40 miliardów ton kruszywa. Jest to dwukrotnie więcej niż masa wszystkich osadów przenoszonych rocznie przez wszystkie rzeki świata. Tempo wydobycia piasku nijak ma się do tempa, w jakim natura jest w stanie go odnawiać. Oficjalne szacunki wydobycia piachu są i tak dość zachowawcze. Znaczna część wydobycia nie jest raportowana. „W Indiach są gangi nazywane „piaskową mafią”. Przejmują kawałek ziemi albo zaczynają wydobycie, ryjąc na dnie rzeki czy jeziora i jeśli ktoś stanie im na drodze, zabijają go. (…) Nielegalne wydobycie piachu ma miejsce w kilkudziesięciu krajach świata. Według szacunków, ten czarny rynek jest wart miliardy dolarów.” Jak to możliwe, że brakuje nam piasku? Dlaczego nie możemy po prostu wywieźć go z Sahary? Dlatego, że piasek z pustyni nie nadaje się do wykorzystania w budownictwie. Jego ziarna są zbyt gładkie, by zazębiać się ze sobą i być elementem mas, których zadaniem jest spajanie. W budownictwie potrzeba piasku o większych, nieregularnych ziarnach, a ten pozyskiwany jest, np. z dna zbiorników wodnych. „Jedną z rzek, na którą wydobycie piachu ma najbardziej szkodliwy wpływ, jest Mekong w południowo – wschodniej Azji.” „Przez to, że z dna rzeki wydobywa się tyle piachu, delta Mekongu zaczyna się kurczyć. Nikt nie dba o jej utrzymanie, a z tego miejsca pochodzi ponad połowa ryżu spożywanego w Azji Wschodniej. Gdyby delta Mekongu nagle zniknęła, oznaczałoby to, że miliony ludzi straciłoby dostęp do dostaw ryżu, co z kolei spowodowałoby olbrzymie problemy i wielką niestabilność w Azji, a w dalszej kolejności odbiłoby się na wszystkich ludziach na świecie. Szacuje się, że w ostatnich latach z dna doliny Mekongu pozyskiwano ponad 40 milionów m3 piasku każdego roku. W normalnych warunkach woda niosłaby osad, a akumulacja osadu zabezpieczałaby ląd przed niszczeniem. Jeżeli tego piasku i osadu nie ma, woda wcina się w głąb lądu i podmywa go, a to stanowi zagrożenie dla dziesiątek tysięcy domów, które są ulokowane tuż przy brzegu. Ewakuacja może więc dotyczyć aż pół miliona osób.

     

„Największe szkody związane z wydobyciem piachu widać w krajach rozwijających się. Każdy kraj na świecie wydobywa piach potrzebny do produkcji betonu i w każdym z nich, w jakimś stopniu, szkodzi to środowisku.” Wydobywanie piachu z dna zbiorników wodnych zabija przydenne organizmy i niszczy nisze, które są ich domem. Dodatkowo, osady podniesione z dna sprawiają, że na ogromnych przestrzeniach woda staje się mętna i nie przepuszcza światła słonecznego, a to utrudnia życie organizmom, które są fotosyntetyczne, ale sprawia też, że drapieżniki mają utrudnione żerowanie. Prowadzi to do tego, że zarówno poziom biomasy, jak i bioróżnorodności obniża się, a to nie pozostaje bez skutku dla lokalnych społeczności, dla których taka sytuacja oznacza nieraz utratę źródła dochodu. „W Wietnamie gniew w ludziach narasta tak bardzo, że słychać o samosądach mieszkańców wsi, którzy spotykają się po to, by pobić osoby trudniące się wydobyciem piachu.” Do tej pory nie pojawił się pomysł rozwiązania tego problemu. Są miejsca na świecie, gdzie z uwagi na to, że handel piaskiem stał się tak lukratywny, interes ten po prostu przejęły mafie. „Uważam, że jedynym sposobem na znalezienie długoterminowego rozwiązania jest przeformułowanie pytania, bo tu nie chodzi tylko o piach, prawda? Słyszeliśmy to już wcześniej. Wiemy, że kończy nam się słodka woda, ścinamy zbyt wiele drzew, przeławiamy oceany i teraz, jakby tego było mało, okazuje się, że zużywamy też za dużo piachu. To wszystko są symptomy tego samego problemu – naszej nadmiernej konsumpcji.”

 

Magdalena Ziółczyńska, kl. 1AG

 

Źródła:

Raport UNEP: https://bit.ly/2vX7JZr
Artykuł w NatGeo: https://on.natgeo.com/2GZalIs
Artykuł w New Yorker: https://bit.ly/31xWC4G
Książka Vince'a Beisera o piasku: https://bit.ly/3biyfNa