Czy moda to tylko kilka przypadkowych skrawków materiału odpowiednio połączonych ze sobą, czy może to coś znacznie więcej? Czym tak na prawdę jest dla nas moda w dzisiejszym świecie? Aby w pełni zrozumieć tajniki oddziałujące na wymowę i stylistykę ubioru, należałoby dokładniej przyjrzeć się historii mody.

 Początkowo modę i styl ubioru tworzyły kręgi dworskie i klasy rządzące, często zaskakiwały one swoich podwładnych wymyślnymi, a czasem również dziwacznymi kreacjami, które znacznie odbiegały od komfortu noszenia. Odpowiednio dobrane ubiory sugerują nastrój bądź intencje właściciela. Z czasem strój stawał się coraz istotniejszy, w dodatku do nadrzędnego celu funkcjonowania, ubiory były symbolem pozycji społecznej, przekazując informacje związane z klasą, rangą i zamożnością właściciela. Styl ubierania w ciągu dziejów stał się również bardzo skutecznym środkiem demonstrowania własnej postawy politycznej.

W XIX w. zaistnieli projektanci mody tworzący ubrania dla zamożnej klienteli. Dzięki masowej produkcji ubrań w XX w. najnowsze trendy mody szybko znajdują szeroki krąg odbiorców, nadal poszerzając swoje zastosowania, stając się dla wielu ludzi sposobem na życie. Z czasem pojawiają się magazyny tematyczne, pokazy mody, a w dobie Internetu - blogi modowe, których dzisiaj nawet nie jesteśmy w stanie zliczyć, są one ciekawą alternatywą dla tych, którzy dopiero zaczynają projektować stroje.

W dzisiejszych czasach przemysł modowy jest jednym z najbardziej obecnych w naszym życiu. I choć wydaje się świeżym wynalazkiem, wystarczy przyjrzeć się dawnym katalogom, aby uznać, że zjawisko to nie jest nowe. Moda dotyczy każdego. Czy tego chce, czy nie.

Ubrania, które kobiety nosiły przed rokiem 1900, są tak samo piękne, co niepraktyczne. Krynoliny, turniury, gorsety i halki utrzymujące suknie we właściwej pozycji oraz wielowarstwowa bielizna to codzienność kobiet minionych epok. Gdyby taka sytuacja utrzymała się do dziś, żadna z nas nie zdążyłaby do pracy, a już na pewno nie wsiadła do samochodu, o autobusie nie wspominając. Codziennie rano powinnyśmy dziękować Coco Chanel, że skróciła spódnice i pozwoliła pokazać nogi.

Z upływem lat wyzwolone kobiety ograniczyły ilość garderoby tak bardzo, że w latach sześćdziesiątych zaczęły palić staniki. Lata osiemdziesiąte również na szczęście minęły. Nigdy wcześniej ani później kobiety nie wyglądały mniej kobieco.

 

Dominika Prasek, kl. 2B