Dnia 14 marca 2019 roku wybrałem się do Teatru Powszechnego im. Jana Kochanowskiego w Radomiu na spektakl pt. „Skrzypek na dachu”. Autorami musicalu są: Joseph Stein, Jerry Bock, Sheldon Harnick. Spektakl ten jest luźno oparty na powieści żydowskiego pisarza Szolema Alejchema „Dzieje Tewji Mleczarza”. Reżyserem sztuki w radomskim teatrze jest Maciej Korwin.
Akcja utworu dzieje się w małym żydowsko – rosyjskim miasteczku Anatewka i przedstawia codzienne życie Żydów, ich kulturę i tradycję. Głównym bohaterem jest tytułowy mleczarz o imieniu Tewie, który mieszka w Anatewce ze swoją żoną Gołdą i pięcioma córkami, które z biegiem czasu chcą zmienić swoje życie. Mężczyzna wiedzie spokojne, szczęśliwe życie, pomimo tego, że jest biedny. W miasteczku tym mieszka też wiele innych osób, które mają ze sobą dobry kontakt, nikt nikomu nie przeszkadza. Wspólne życie mieszkańców miasteczka kończy się wyjazdem każdego z nich do różnych zakątków świata, gdyż muszą opuścić Anatewkę z rozkazu rosyjskiego cara.
Głównym aktorem w radomskim spektaklu jest Witold Szulc, który świetnie zagrał biednego mleczarza. W jego roli najbardziej podobała mi się zaśpiewana przez niego piosenka „Gdybym był bogaczem”. W spektaklu grali również aktorzy, którzy na scenie radomskiego teatru występują gościnnie. Jednym z nich jest Włodzimierz Mancewicz, który wcielił się w postać rebe. Jego gra aktorska była znakomita. Jest on również znanym i cenionym aktorem wśród radomian. Duże znaczenie miała postać swatki – Jenty, którą zagrała Joanna Jędrejek. W spektaklu zagrali również inni aktorzy tacy, jak: Izabela Brejtkop, Agnieszka Grębosz, Maria Gudejko, Marta Tomecka oraz Wojciech Ługowski i wielu innych.
Jednym z bardziej widowiskowych momentów był układ zatańczony przez młodych mężczyzn z butelkami na głowie. Na scenie nie zabrakło także tańca, muzyki i śpiewu zbiorowego, który zadowalał każdego widza. Scenografia zbudowana jest z drewna i nie sprawia wrażenia skomplikowanej budowy. Być może w ten sposób autor chciał pokazać biedę i proste życie mieszkańców Anatewki.
Musical „Skrzypek na dachu” zrobił na mnie ogromne wrażenie. Bardzo podobała mi się gra aktorska oraz ład i porządek na scenie. Ściśle dopracowana choreografia oddała kulturę i tradycję żydowską, którą poznałem, oglądając ten spektakl. Zachęcam wszystkich, aby zobaczyli to przedstawienie, gdyż w życiu każdego człowieka nie jest ważne tylko to, co mamy w chwili obecnej. Ważne jest poczucie wspólnoty i przywiązanie do tradycji.
Hubert Popis, kl. 1E