„Siłaczka. Na pokładzie” Stefana Żeromskiego to jedna z książek znajdujących się w księgozbiorze III Liceum Ogólnokształcącego im. płk. Dionizego Czachowskiego w Radomiu.

Książka ta została wydana przez wydawnictwo Gebethnera i Wolffa. Była to jedna z największych polskich firm wydawniczo-księgarskich przełomu XIX i XX wieku. Została ona założona w Warszawie w roku 1857 (ówcześnie mieściła się przy ulicy Krakowskie Przedmieście 15) przez Gustawa Gebethnera i Roberta Wolffa. Największy rozkwit tego wydawnictwa przypadł na lata 1908-1925. Do autorów, których książki wydawano, należeli m. in. Reymont, Sienkiewicz, Prus, Orzeszkowa i Konopnicka. Firma wydawała również czasopisma takie jak: „Kurier Warszawski”, „Kurier Codzienny” oraz „Tygodnik Ilustrowany”. W czasie II wojny światowej wydawnictwo było pod hitlerowskim zarządem przymusowym, a wszystkie filie – z wyjątkiem tych, które znajdowały się w Warszawie – zostały skonfiskowane. Likwidacja całego wydawnictwa nastąpiła w 1960 roku.

Książka została wydrukowana w Zakładach Graficznych Leona Wolnickiego mieszczących się na początku XX wieku przy ulicy Długiej 46 w Warszawie.

Omawiane teksty Żeromskiego pochodzą z serii „Biblioteczka Uniwersytetów Ludowych i Młodzieży Szkolnej”. Ósme wydanie tego dzieła ukazało się w tej serii pod numerem 5.

Książka należała do Prywatnej Biblioteki Marii Gajl, Zakładów Naukowych Żeńskich Marji Gajl oraz ośmioklasowego Gimnazjum Realnego Żeńskiego (w księgozbiorze wpisana była ona pod numerem inwentarzowym 2371), co potwierdzają umieszczone na stronie tytułowej pieczątki. Na stan księgozbioru liceum została wpisana w latach 60-tych XX wieku pod numerem 1689.

Na ostatniej stronie książki znajduje się wykaz wybranych tytułów wydanych w ramach wspomnianej serii wydawniczej. Były wśród nich takie pozycje, jak: „Za chlebem” Henryka Sienkiewicza (poz. 53), „Co się dziej w gniazdach” Adolfa Dygasińskiego (poz. 64) czy też „Mendel Gdański” Marii Konopnickiej (poz. 66). Na okładce książki znajduje się zaś informacja, że „najciekawszą i najpożyteczniejszą uzupełniającą lekturą szkolną zastosowaną do nowych programów szkolnych i pogłębiającą zakres wiadomości podręcznikowych stanowi Biblioteka Młodzieży – Polska i Świat Współczesny”, w ramach której ukazały się m. in.: „W zadymionem słońcu” Gustawa Morcinka oraz „Czerwone węże” Heleny Boguszewskiej. Informacja ta jest uzupełniona o zwrot wydawcy do potencjalnego klienta dotyczący możliwości nabycia tych książek we wszystkich księgarniach oraz faktu, że dalsze tomiki „serji I-ej” ukażą się do końca 1933 roku.

„Siłaczka” i „Na pokładzie” to teksty autorstwa Stefana Żeromskiego. Twórca urodził się 14 października 1864 roku w Strawczynie pod Kielcami, w patriotycznej, szlacheckiej rodzinie. W 1874 roku został uczniem kieleckiego gimnazjum. Nie uzyskawszy matury, jesienią 1886 roku wyjechał do Warszawy i wstąpił do Szkoły Weterynaryjnej. W powołaniu do pisania utwierdziła go praca guwernera w szlacheckich domach. W czasie udzielania korepetycji poznał swoją pierwszą żonę - Oktawię Rodkiewiczową, na ich ślubie świadkiem był Bolesław Prus. Drugą żoną pisarza była młoda malarka - Anna Zawadzka. Wkrótce Żeromski wyjechał do Szwajcarii, gdzie zaczął pracę jako bibliotekarz. Po powrocie do Polski pracował w bibliotece w Warszawie. Od 1904 roku, kiedy to wydano powieść „Popioły”, utrzymywał się już tylko z pisania. Po wybuchu I wojny światowej usiłował wstąpić do Legionów i dostać się na front. W roku 1924 został kandydatem do literackiej nagrody Nobla, ale nie otrzymał jej na skutek nieprzychylnych opinii po napisaniu „Wiatru od morza”. Zmarł 20 listopada 1925 roku.

Głównym bohaterem „Siłaczki” jest doktor Paweł Obarecki. Często spędzał on swój wolny czas, grając w wista. Do karcianego stolika zasiadał wraz z księdzem, aptekarzem, poczmistrzem oraz sędzią. Pewnego dnia gra w karty nie uchroniła go jednak przed pogrążeniem się w pesymistycznych rozmyślaniach. Obarecki bardzo przeżywał, że atmosfera małego miasteczka, jakim jest Obrzydłówek, wpłynęła niekorzystnie na jego styl życia i normy postępowania. Stał się leniwym i wiecznie niezadowolonym z życia człowiekiem. Praca w Obrzydłówku, którą rozpoczął przed sześciu laty, była jego pierwszym zajęciem po ukończeniu studiów. Przybył tu z głową pełną ideałów i sercem skłonnym do największych poświęceń. Jego metody leczenia doprowadziły do konfliktu z miejscowym aptekarzem i felczerem. Reakcja mieszkańców Obrzydłówka na nowe metody Obareckiego była dla niego zaskoczeniem: wybito mu szyby i nie dawano spokoju, posądzając o konszachty z diabłem. Presja opinii publicznej była tak silna, że zrezygnował ze swych ideałów i nowatorskich metod w leczeniu. Z przygotowanych wcześniej leków korzystał już tylko on sam. Nudę jednego z zimowych wieczorów przerwało mu przybycie chłopca, który otrzymał od sołtysa pobliskiej wioski polecenie sprowadzenia lekarza do chorej nauczycielki. Okazało się, że była to wielka młodzieńcza miłość Pawła Obareckiego, Stasia Bozowska. I ona miała szczytne ideały, o których mówiła już na studiach. Niestety, dziewczyna była ciężko chora na tyfus, a Obarecki nie potrafił jej już pomóc. Lekarz dowiedział się jednak, że prowadziła ona piękną pracę oświatową wśród ubogich mieszkańców, uczyła ich dzieci, wspierała starszych, a nawet zdołała napisać książkę „Fizyka dla ludu”.

„Na pokładzie” z kolei to impresjonistyczny obrazek przedstawiający scenę z podróży statkiem płynącym z Brunnen do Flüelen w Szwajcarii. Żeromski ukazuje alpejski pejzaż widziany z pokładu statku, a następnie szkicuje portrety podróżnych – wycieczki szkolnej dzieci ze szwajcarskiej wioski w kantonie Appenzel oraz ich nauczyciela. W opisie owego pedagoga można znaleźć interesujące zdanie: „Było jednak w tem obliczu coś, co wyróżnia pedagoga tamtejszego z tłumu. Malowało się na niem przyzwyczajenie do mówienia prawdy otwartej i nieskażonej, zawsze i wszędzie.” Tekst przypomina fotografię z podróży Żeromskiego przez szwajcarskie kantony oraz potwierdza zdolność pisarza do tworzenia wnikliwych obserwacji ludzi i przyrody.

 

Kacper Miloch, kl. 2C