Praca zajęła I miejsce w konkursie zorganizowanym z okazji 18. rocznicy śmierci Ryszarda Kapuścińskiego, „Cesarza reportażu”
„Jaki kraj chciałbyś / chciałabyś odwiedzić w 2025 roku i dlaczego?”

Portugalia i Hiszpania – śladami legend piłki nożnej

Podróże to nie tylko sposób na oderwanie się od codzienności, ale również okazja do odkrywania świata, poszerzania horyzontów, realizacji marzeń i pasji. Każdy kraj ma w sobie coś wyjątkowego – kulturę, historię, krajobrazy czy kuchnię. Dla mnie idealna podróż w 2025 roku to wyprawa do Portugalii i Hiszpanii, dwóch krajów, które od lat fascynują mnie swoją piłkarską historią i atmosferą. Wybrałem Portugalię, by podążyć śladami mojego idola, Cristiano Ronaldo, oraz Madryt, gdzie chciałbym zobaczyć stadion Realu Madryt i poczuć magię tego legendarnego klubu, który był domem dla wielu wielkich piłkarzy, takich jak Alfredo Di Stéfano, Roberto Carlos czy Zinédine Zidane.

Portugalia to kraj niezwykle malowniczy, pełen wspaniałych plaż, klimatycznych miasteczek i wyśmienitej kuchni. Jednak dla mnie głównym celem podróży jest Funchal na Maderze – rodzinne miasto Cristiano Ronaldo. To właśnie tutaj, w skromnych warunkach, dorastał jeden z najlepszych piłkarzy w historii mający swojego kontrowersyjnego idola Luisa Figo. Chciałbym odwiedzić Muzeum CR7, w którym można zobaczyć jego trofea, koszulki oraz zdjęcia dokumentujące jego drogę do światowej sławy. Tuż obok znajduje się hotel Pestana CR7, który należy do portugalskiego gwiazdora – idealne miejsce, by poczuć atmosferę związaną z jego sukcesami.

Po wizycie na Maderze moim następnym celem byłaby Lizbona. W tym mieście Cristiano Ronaldo rozpoczął swoją profesjonalną karierę w klubie Sporting CP. Chciałbym odwiedzić Estádio José Alvalade, stadion, na którym młody Ronaldo rozegrał swój pierwszy mecz. Oprócz piłkarskich emocji, Lizbona zachwyca niezwykłą architekturą, klimatycznymi dzielnicami i pięknymi widokami. Spacerując po Alfamie, najstarszej części miasta, mógłbym podziwiać wąskie, brukowane uliczki oraz tradycyjne azulejos – portugalskie ceramiczne kafelki. Nie sposób odwiedzić Portugalii i nie spróbować jej najsłynniejszego deseru – Pastéis de Nata. To chrupiące babeczki z ciasta francuskiego, wypełnione delikatnym budyniowym kremem, często posypywane cynamonem i cukrem pudrem. Najbardziej znane pochodzą z lizbońskiej dzielnicy Belém, gdzie według tajnej receptury wypieka się je od XIX wieku. Podane z aromatyczną portugalską kawą bica są idealnym deserem dla każdego smakosza.

Po emocjach związanych z podróżą po Portugalii kolejnym przystankiem mojej wymarzonej wyprawy byłby Madryt, stolica Hiszpanii i miasto, które dla kibiców piłki nożnej jest prawdziwym rajem. Przede wszystkim chciałbym odwiedzić Santiago Bernabéu, stadion Realu Madryt, na którym przez wiele lat grał Cristiano Ronaldo, zdobywając niezliczone tytuły i trofea. To właśnie tutaj portugalski piłkarz stał się legendą, strzelając ponad 450 goli dla „Królewskich”. Wizyta w klubowym muzeum oraz zwiedzanie szatni i murawy byłyby spełnieniem moich marzeń.

Jednak Real Madryt to nie tylko Ronaldo. Klub ten zbudowały takie legendy jak Alfredo Di Stéfano, jeden z najwybitniejszych piłkarzy XX wieku. Di Stéfano to postać, która całkowicie odmieniła Real Madryt. Dzięki niemu klub zdobył pięć Pucharów Europy z rzędu w latach 1956-1960, tworząc potęgę, którą dziś znamy. W Madrycie znajduje się Estadio Alfredo Di Stéfano, nazwany na cześć tej legendy, gdzie obecnie swoje mecze rozgrywają rezerwy Realu Madryt. Odwiedzenie tego miejsca byłoby dla mnie wyjątkowym przeżyciem, ponieważ Di Stéfano to piłkarz, który inspirował kolejne pokolenia.

Drugą ikoną, którą zawsze podziwiałem, jest Roberto Carlos – genialny lewy obrońca, który zasłynął z atomowych strzałów i niezwykłej dynamiki. Grał w Realu Madryt przez ponad dekadę, wygrywając liczne trofea i zostawiając niezatarte ślady w historii klubu. Jego słynny rzut wolny z meczu Brazylia – Francja w 1997 roku to jedno z najbardziej spektakularnych trafień w historii futbolu. Chciałbym zobaczyć Fontannę Cibeles, będącą jednym z najbardziej rozpoznawalnych symboli Madrytu. Przedstawia ona boginię natury oraz opiekunkę ludzi, a jej projekt stworzył Ventura Rodríguez w 1782 roku. Co ciekawe, to właśnie przy tej fontannie kibice Realu Madryt zbierają się, by wspólnie celebrować triumfy swojego ukochanego klubu. Nie sposób też zapomnieć o Zinédine Zidane, jednym z najwybitniejszych pomocników w historii piłki nożnej. Francuz czarował kibiców swoją elegancją, wizją gry i niezwykłą techniką. Jego niezapomniany wolej w finale Ligi Mistrzów w 2002 roku przeciwko Bayerowi Leverkusen to jedno z najpiękniejszych trafień w historii futbolu. Zidane nie tylko jako piłkarz, ale także jako trener zapisał się złotymi zgłoskami w historii Realu, prowadząc klub do trzech triumfów w Lidze Mistrzów z rzędu.

Madryt to jednak nie tylko futbol. To miasto pełne zabytków i pięknych miejsc, które warto zobaczyć. Na mojej liście znajduje się Pałac Królewski, imponująca rezydencja hiszpańskich monarchów, oraz Puerta del Sol, jedno z najsłynniejszych miejsc w stolicy. Chętnie również odwiedziłbym Muzeum Prado, w którym można podziwiać dzieła Velázqueza i Goi.

Hiszpania to także urokliwe miejsca, takie jak malownicze wyspy Majorka czy Teneryfa, które oferują rajskie plaże i krystalicznie czystą wodę. To kraj, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie – zarówno miłośnicy górskich wędrówek, jak i fani błogiego lenistwa nad morzem.

Moja podróż do Portugalii i Hiszpanii w 2025 roku byłaby nie tylko spełnieniem marzeń o zwiedzeniu pięknych miejsc, ale również wyjątkową okazją do poznania historii i kultury tych krajów. Podążanie śladami Cristiano Ronaldo, odwiedziny na Santiago Bernabéu, a także zgłębianie historii takich piłkarskich legend jak Alfredo Di Stéfano, Roberto Carlos i Zinédine Zidane, sprawiłoby, że byłaby to wyprawa pełna emocji i niezapomnianych przeżyć. Piłka nożna łączy ludzi i buduje wspomnienia. Może właśnie ta podróż byłaby początkiem czegoś nowego – jeszcze większej pasji do futbolu i motywacji do spełniania własnych marzeń. Bo jak mówił Alfredo Di Stéfano: „Piłka nożna to nie tylko gra, to sposób na życie”, a ja to życie chciałbym zobaczyć na własne oczy. Z całą pewnością podróże kształcą i pozwalają patrzeć na świat z nowej perspektywy. Być może to właśnie w Portugalii i Hiszpanii odkryłbym coś więcej – inspirację, motywację, nowe cele. Bo choć futbol jest moją pasją, to świat ma o wiele więcej do zaoferowania, a ja chcę go poznawać krok po kroku i spełniać się w tym, co naprawdę lubię robić.

Jakub Jarzyński, kl. 2E