"Marzenia się spełniają"
Kiedy w 2003 roku Czarni Radom z powodu zadłużenia zakończyli przygodę z profesjonalną siatkówką, mało kto przypuszczał, że w tak szybkim tempie uda się odbudować zespół, który będzie odnosić sukcesy w ekstraklasie i nawiązywać do wieloletniej tradycji klubu. A jednak. W 2007 roku powołano Radomskie Centrum Siatkarskie, które stało się spadkobiercą tradycji z 1921 roku.
Sezon 2008/2009 był dla Czarnych pierwszym po latach absencji. Długa tułaczka w II lidze i upragniony awans na zaplecze ekstraklasy pozwoliły na nowo uwierzyć sympatykom siatkówki w Radomiu, że wracają najlepsze czasy WKS-u. Świetne występy w rundzie zasadniczej przełożyły się na spotkania w Pucharze Polski. Dzięki zwycięstwu nad Treflem Gdańsk, Czarni jako jedyny pierwszoligowiec awansowali do ósemki czołowych drużyn w kraju. W nagrodę radomscy siatkarze zmierzyli się z ówczesnym liderem ekstraklasy, Zaksą Kędzierzyn-Koźle. Mimo dwóch przegranych, ale dzięki dobrej postawie na boisku, w sercach fanów zaczęła kiełkować nadzieja na powrót PlusLigi do miasta. Pod koniec stycznia b.r. cztery kluby z I ligi, w tym RCS Czarni, złożyły akces o przyjęcie do najwyższej klasy rozgrywkowej. "Zamknięta" PlusLiga uniemożliwiała awans sportowy drużyn. Nie zniechęciło to radomskiego teamu do walki o zwycięstwo w całych rozgrywkach. 25 maja 2013 roku, po trzecim triumfie nad BBTS-em Bielsko-Biała, Czarni mogli zawiesić na szyjach złote medale. Niecały miesiąc po tym wydarzeniu zarząd Polskiego Związku Piłki Siatkowej ogłosił powiększenie PlusLigi do 12 zespołów, dołączając do rozgrywek finalistów I ligi. Spełniły się marzenia kibiców, zawodników i działaczy klubu. Nadeszła nowa era, era budowania załogi, której kapitanem została ikona radomskiej siatkówki, Robert Prygiel.
Złe dobrego początki
Pierwszy mecz nie zwiastował tego, co dopiero miało się wydarzyć. Wyjazd do Kędzierzyna i pojedynek z wicemistrzem Polski zakończył się szybkim 3:0 dla Zaksy, a gra Czarnych nie napawała optymizmem. Kolejne spotkanie z Resovią Rzeszów, już jako gospodarz, również przegrane, ale po znacznie ciekawszym pojedynku. Kadra złożona z wielu młodych i utalentowanych zawodników, pomieszana z doświadczonymi graczami zapłaciła frycowe. Teraz przyszedł czas na zwycięstwo i pierwsze punkty w tabeli. Udało się je zdobyć w Bydgoszczy, którą Wojskowi pokonali 3:1. Był to przełomowy moment dla drużyny, która się odblokowała i zaczęła grać siatkówkę z prawdziwego zdarzenia...
Nie taki diabeł straszny jak go malują...
W myśl zasady "bij mistrza" zawodnicy Cerradu Czarnych Radom wyszli na własny parkiet, aby stoczyć walkę z wieloletnim hegemonem ligi, Skrą Bełchatów. Na przeciwko siebie stanęły dwie zgoła różne drużyny: siatkarski gwiazdozbiór typowany do zdobycia medalu, przeładowany reprezentantami krajów oraz bazujący na przyjęciu grającego trenera polskiej kadry, Stephana Antigi. Po drugiej stronie radomski beniaminek, którego zwycięstwo w tym starciu mógł obstawiać tylko szaleniec. W tym przypadku potwierdziło się powiedzenie, że sport jest nieobliczalny. Niespodziewanie Dawid wygrał z Goliatem. Tak, radomianie pokonują siedmiokrotnego mistrza kraju 3:1 i są na ustach całej siatkarskiej Polski!
Na półmetku tuż za podium
Czarni, uskrzydleni triumfem nad bełchatowianami, poszli za ciosem i niemalże zmietli z parkietu Warszawską Politechnikę. Dopiero Effector Kielce wylał na radomian kubeł zimnej wody. To była trzecia i ostatnia porażka Wojskowych na własnym parkiecie. Następne spotkania to seria czterech zwycięskich meczów z rzędu, w tym spektakularne nad brązowym medalistą ubiegłego sezonu, Jastrzębskim Węglem. Po tym pojedynku już nikt nie mógł mieć wątpliwości: wygrane WKS-u nie są przypadkowe. Przypadkowa nie jest również lokata Czarnych po pierwszej części fazy zasadniczej PlusLigi, gdzie zajmują 5(!) pozycję na 12 zespołów, a do podium tracą jedynie 3 punkty! Zespół Roberta Prygla wyprzedzają faworyci do zdobycia mistrzostwa Polski, cztery najbogatsze kluby. Radomianie udowadniają, że nie trzeba mieć wysokiego budżetu, aby być w czołówce. Wola walki, chęć zwyciężania, ciężka praca i wsparcie wiernych kibiców, to źródła sukcesu tej drużyny.
Karolina Kowalska, kl. 3B
Źródła zdjęć:
https://www.facebook.com/FiolekArtPl
http://www.znp.edu.pl/element/1654/Mistrzostwa_Polski_Pracownikow_Oswiaty_w_Siatkowce_Plazowej_Mezczyzn