To nie oczy
To niebo zasnute burzowymi chmurami
To nie usta
To płatki kwiatów zamykające się na noc
To nie włosy
To babie lato tańczące razem z wiatrem
Nie ma głosu
Kim jest człowiek mądry? Często definiujemy mądrość jako oczytanie. Nie bez kozery pierwszym atrybutem osób inteligentnych jest książka. Każda przeczytana lektura rozwija Waszą wiedzę i ciekawość świata. Czy można więc zaprzeczyć, że książki warto czytać? Dla ludzi o otwartych i światłych rozumach odpowiedź jest oczywista.
Przygoda z książkami rozpoczyna się już we wczesnym dzieciństwie. Mimo że litery są dla maleńkich ludzi jedynie rzędami drobnych znaczków, słowo zapisane na papierze zawsze wydaje im się intrygująco tajemnicze. Pamiętacie, kiedy rodzice czytali Wam bajki przed zaśnięciem? Pierwsze poznane z książek historie były bogato ilustrowane i pomagały Wam zrozumieć innych, uczyły tolerancji – akceptacji odmienności. Dobry wpływ czytania wypromowała w 2001 roku polska fundacja „ABC XXI – Program Zdrowia Emocjonalnego”. Rozpoczęto wtedy kampanię społeczną „Cała Polska czyta dzieciom”. Wszyscy odpowiedzialni rodzice pragną, jak najlepiej wychować swoje pociechy, więc ochoczo przyłączyli się do akcji.
Czytelniku, zabieram cię w podróż. Nie musisz brać niczego poza swoim wolnym czasem - tam, gdzie jedziemy, dostaniesz wszystko, czego potrzebujesz. Miłość, przyjaźń, uwagę, czas, poświęcenie, serdeczny uśmiech na powitanie i mocnego kuksańca w bok, gdy będziesz się smucił i narzekał. Dostaniesz przytulny pokój, będziesz mógł spróbować kaczki w pomarańczach, pasztetów z zajęcy i najlepszych przetworów od tej starej wariatki Józefiny. Osiem złoty za słoiczek – ale co tam! Co? Pytasz się jeszcze, gdzie jedziemy? Nie wystarcza ci moje wytłumaczenie? Otóż, jedziemy tam, gdzie wszyscy się znają i gdzie paradoksalnie - mimo licznych kłótni i awantur – panuje spokój. Wyruszamy w podróż z jednym z bohaterów powieści pani Grażyny Jeromin–Gałuszki, Filipem Spalskim, do Magnolii, uroczego miejsca położonego w niemniej urokliwej bieszczadzkiej wsi.
I znów trafiliśmy do Magnolii. Nic dziwnego, to miejsce hipnotyzuje i przyciąga, nawet jeśli jest tylko fikcją literacką. A bohaterowie, choć żyją jedynie na kartach powieści, są niekiedy bardziej realni od spotykanych na co dzień ludzi. Po raz kolejny będziemy więc przeżywać małe wzloty i wielkie upadki z Cześką, Marleną, Doris, Olgą, Tuśką oraz… Małgośką, która od niedawna pomaga w obsłudze gości w Magnolii. Życie toczy się dalej w tej małej bieszczadzkiej wsi prawie po staremu. Prawie nic się tu nie zmieniło, rzeklibyśmy najchętniej. Prawie, bowiem tym razem do Bieszczad jedziemy wraz z Maurycym Murawskim, niespełnionym pisarzem i niezwykle samotnym człowiekiem, który zasłynął głównie dzięki swojej pierwszej książce. Pragnie on odnaleźć uwiecznione przed laty na fotografii miejsce gdzieś na wzgórzu. To jest na razie jego jedyny cel. Życiowy cel. Zapowiada się zatem długie lato w Magnolii, na które zaprasza nas ponownie Grażyna Jeromin–Gałuszka.
O Radomiu mówi się stosunkowo mało, a jeśli się mówi, to nie najlepiej. W Polsce miasto to kojarzy się po pierwsze z niczym, a po drugie z bezrobociem, zaniedbaniem i biedą. Warszawiakom Radom kojarzy się trochę tak, jak reszcie Polski Wąchock. - Tak, tylko trzeba pamiętać, że Warszawa to Radom Europy - mówi Marcin Kępa, jeden z autorów książki „Paczka radomskich”.
„Paczka radomskich” to literacki portret miasta. Zbiór ponad pięćdziesięciu opowiadań i obrazków, których wspólnym mianownikiem jest Radom. Głównie współczesny, chociaż w kilku fabularnych tekstach pojawiają się nawiązania do historii. Głównym założeniem „Paczki...” jest wykreowanie literackiej legendy miejskiej, pokazanie magicznych miejsc, spojrzenie na otaczającą rzeczywistość przewrotnym, ale przenikliwym okiem, ukazanie, że nasz Radom jest jednak „jakiś”, że jest to miasto na swój sposób ciekawe i inspirujące.
Strona 1 z 2
- start
- Poprzedni artykuł
- 1
- 2
- Następny artykuł
- koniec