Akcja serialu rozgrywa się w Warszawie, mieście na pozór idealnym i bez skazy. Co jednak kryje się pod osłonką tłocznego, imprezowego i beztroskiego miasta?

Krzysztof Skonieczny w ekranizacji książki Jakuba Żulczyka ukazuje historię warszawskiego dilera Kuby (Kamil Nożyński) na przestrzeni siedmiu dni wielkomiejskiego życia. Czego brakuje bogatym osobistościom posiadającym wszystko, czego dusza zapragnie, żyjącym od imprezy do imprezy? Mocniejszych doznań. I tutaj wkracza Kuba – osoba znana całej śmietance towarzyskiej Warszawy – politykom, biznesmenom, celebrytom, a nawet gwiazdom hip-hopu. To właśnie on zaopatruje ich w narkotyki. Główny bohater jest w stałych kontaktach z lokalnymi gangsterami oraz ich szefem Jackiem (Robert Więckiewicz), od którego pozyskuje „najlepszy towar w mieście”. Nie łączy go z nimi nic innego, jednakże dochodzi do sytuacji, z powodu której Kuba zostaje wciągnięty w wir wydarzeń przepełniony brutalnymi realiami ciemnej strony stolicy. Sprawia to, że uporządkowane życie dilera legnie w gruzach, a jego plany o wakacjach w Argentynie odsuwają się do czasu zakończenia spraw łączących go z półświatkiem.

Ślepnąc od świateł to produkcja na miarę zachodniego kina. Jest to niepodważalne, iż została zrealizowana wyśmienicie. Oprawa audiowizualna stoi na najwyższym poziomie, przez całą długość zaledwie ośmiu odcinków można dosłownie chłonąć wizję artystyczną szarej i ponurej Warszawy, pięknego miasta pełnego okropnych ludzi. Zdjęcia są świetne, kunsztu całej produkcji dodaje zabawa efektami świetlnymi oraz refleksami, które są oczywistym i trafnym odniesieniem do tytułu, a oprócz tego nadają głębi oraz charakteru akcji na ekranie. Reżyser zaimplementował też wiele sposobów rejestracji obrazu w zależności od sytuacji przedstawianej na ekranie, sama praca kamery sprawia, że mimowolnie odczuwamy tempo akcji.

Nie należy zapomnieć o doborze aktorów, którzy wręcz idealnie pasują do odgrywanych przez siebie postaci. W filmie znakomicie zagrali: Robert Więckiewicz, Janusz Chabior oraz Jan Frycz. Sześćdziesięcioletni aktor przeszedł samego siebie. W odgrywaną postać gangstera Daria wcielił się bezbłędnie, idealnie oddając psychotyczną naturę odgrywanego antagonisty.

Na pochwałę zasługuje również debiutant oraz główny bohater serialu – Kamil Nożyński. Pomimo braku doświadczenia i niezbyt wymagającej roli, aktor bardzo dobrze oddał charakter Kuby, pozornie nieczułego i bezkompromisowego dilera – maski, pod którą kryje swoje prawdziwe ja przed brutalnym otoczeniem. Przez większość czasu ekranowego nie rozstajemy się z warszawskim dilerem. Razem z nim przeżywamy seans jego własnego życia. Sprawia to, że świat przedstawiony wydaje się nadzwyczaj realny, jakby prawdziwy.

Zdecydowanie Ślepnąc od świateł to serial godny polecenia. Nie jest to produkcja pokroju innych polskich seriali – bliźniaczo podobnych, szaroburych o tematyce kryminalnej. Produkcja Krzysztofa Skoniecznego może konkurować z zachodnimi produkcjami. Ślepnąc od świateł to coś więcej, ten serial ma duszę, którą można odkryć jedynie oglądając go i zagłębiając się w fascynująco zepsuty świat naszej stolicy.

Ocena: 9/10

 

Wiktor Wójs, kl. 2E