„Boże Ciało” to polski film obyczajowy, którego reżyserem jest Jan Komasa, natomiast autorem scenariusza Mateusz Pacewicz. Światowa premiera filmu odbyła się 2 września 2019 w sekcji Venice Days na 76. MFF w Wenecji. Z kolei polska premiera odbyła się 11 października 2019. W produkcji można zobaczyć wielu aktorów, m. in. Bartosza Bielenię, Aleksandrę Konieczną, Elizę Rycembel, Tomasza Ziętka, Barbarę Kurzaj oraz Zdzisława Wardejna. 13 września 2019 komisja oscarowa Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej pod przewodnictwem producentki Ewy Puszczyńskiej ogłosiła „Boże Ciało” polskim kandydatem do Oscara. 13 stycznia 2020 roku film został nominowany do tej nagrody.

Moją uwagę przykuła postać Daniela – księdza Tomasza, którego zagrał Bartosz Bielenia. Jego rola była bardzo skomplikowana; wprawiał widza w hipnozę i oczarowanie. Jest to osoba, która pomimo tego, że w życiu popełnia wiele błędów – jak każdy człowiek, ma swoje marzenia i cele, które pragnie zrealizować. Tym pragnieniem jest pełnienie posługi kapłańskiej. Niestety, nie może on zostać księdzem, gdyż osoby, które były sądzone i mają wyrok, nie mogą wstąpić do seminarium duchownego. Tłumaczył mu to ks. Tomasz – kapelan więzienny. Gdy zostaje poproszony o zastąpienie starego proboszcza, w jego oku pojawia się zarówno błysk, jak i strach. Patrząc na to, można zauważyć, że zyskał to, co chciał, ale jednocześnie za szybko został „rzucony na głęboką wodę”. Pomimo tego, że Daniel nigdy nie przyjął święceń kapłańskich, wydawał się kapłanem o czystym sercu, który poprzez swoją szczerość, religijność i prostotę jednoczył społeczność. Dzięki charyzmie jego słowa trafiają do młodych ludzi, ale także do tych, którzy w miasteczku się nie lubią, gdyż doszło tam do wypadku, w którym zginęły młode osoby. Miejscowy proboszcz nie radził sobie z zakończeniem kłótni i żalu, ale Daniel bierze na siebie to zadanie, starając się pokazać, jaką postawę powinien przyjąć człowiek prawdziwie wierzący. „Boże Ciało” to film o zagubieniu i poszukiwaniu swojej drogi do wiary, jednocześnie włączając w to pokutę, żeby odnaleźć Chrystusa. Żaden człowiek nie jest idealny i ma na sumieniu jakieś przewinienia i grzechy, ale zawsze ma szansę powrotu na właściwą drogę i to właśnie ukazuje niezwykła gra aktorska Bartosza Bieleni. Istotną sprawą było także symboliczne zrzucenie sutanny przed samym ołtarzem, przed Bogiem, ale przede wszystkim przed ludźmi, z którymi miał do czynienia. Upokorzył się przed samym Stwórcą i parafianami, pokazując, kim tak naprawdę był i jest.

Ważnym elementem tego filmu była scenografia, która – według mnie – była bardzo przejrzysta i ciekawa. Zaprojektował ją Marek Zawierucha. Początkowo widzimy zakład karny, w którym przebywał Daniel, a następnie parafię i kościół, do którego trafił. Symboliczne znaczenie ma także tablica upamiętniająca młode osoby, które zginęły w wypadku. Ustawienie jej wraz z krzyżem świadczyło o tym, że ci ludzie byli blisko Boga, a każdy członek rodziny, który o jednakowej porze modlił się za nich, wiedział, że oni są przy nim.

   

Film „Boże Ciało” bardzo mi się podobał i z miłą chęcią obejrzałbym go po raz kolejny. Historia młodego „księdza” uświadomiła mi to, że każdy człowiek może realizować swoje plany i spełniać swoje marzenia. Produkcja ta jest jedną z niewielu, która mi się tak bardzo podobała. Jestem zachwycony grą Bartosza Bieleni. Sprawił on, że film stał się historią trzymającą w napięciu, stawiającą pytanie – Czy ktoś dowie się, że nie jest on prawdziwym księdzem? Tak też się stało. Prawda wyszła na jaw i Daniel musiał wrócić do poprawczaka.

Zachęcam wszystkich, żeby obejrzeli ten film i sami zdecydowali, czy skłania on do przemyśleń.

 

Hubert Popis, kl. 2E

 

Źródła zdjęć:

https://www.filmweb.pl/film/Bo%C5%BCe+Cia%C5%82o-2019-808863
https://www.newsweek.pl/kultura/boze-cialo-robi-furore-na-swiecie-powalczy-nie-tylko-o-oscara-ale-i-zlote-globy/md2c8y4
https://www.tvp.info/44380754/boze-cialo-jana-komasy-polskim-kandydatem-do-oscara