„Enigma” w znaczeniu dosłownym z języka greckiego oznacza „zagadkę”. Tak właśnie niemiecki inżynier Arthur Scherbius nazwał skonstruowaną przez siebie przenośną elektromechaniczną maszynę szyfrującą, która przez władze III Rzeszy była używana jako centrum łączności wojskowej i urzędowej. Za pomocą Enigmy niemieckie dowództwo przekazywało swoje największe tajemnice. Depesze nadawane przez Rzeszę Niemiecką, zdaniem większości doświadczonych kryptologów z całego świata były tak dobrze zaszyfrowane, że ci nie wierzyli w możliwość ich odczytania. Nie prowadzili ich nasłuchu, ponieważ uważali to za stratę czasu! Największą rewolucją okazała się zmiana podejścia do prób łamania skomplikowanego szyfru.

Maksymilian Ciężki, kierownik Biura Szyfrów zajmujący się wówczas sekcją niemiecką, uznał, że na próżno szukać pomocy u lingwistów, bo przecież nikt nie poradzi sobie lepiej z wielkimi liczbami niż grono wybitnych matematyków! Dzięki niemu zdano sobie sprawę z tego, że kryptologia to dziedzina matematyczna. Jako iż Ciężki potrzebował młodych, świeżych umysłów do pomocy, zorganizował kurs szyfrów. Wzięło w nim udział 26 najzdolniejszych studentów poznańskiego wydziału matematyki, z których ośmiu najlepszych otrzymało posadę w filii Biura Szyfrów w Poznaniu. Przykład polskich uczonych sprawił, że do brytyjskiego ośrodka kryptologii Bletchley Park wstąpili matematycy na czele z Alanem Turingiem – ojcem sztucznej inteligencji. Złamanie enigmy zawdzięczamy geniuszowi i ciężkiej pracy sztabu osób. Głównymi zasłużonymi są: Marian Rejewski, Henryk Zygalski, Jerzy Różycki oraz ich wykładowcy. Rejewski prace rozpoczął od znalezienia matematycznych właściwości Enigmy - zauważył pewną cykliczność w szyfrze, co stało się podstawą do dalszych działań. Stworzył w ten sposób matematyczny model maszyny, który pozwolił mu na odczytanie pierwszej wiadomości. Rejewski złamał Enigmę w 1932 roku. Pokazuje to jego ogromne zdolności matematyczne i zaangażowanie w całą sprawę. W roku 1935 Polacy jako pierwsi na świecie zbudowali maszynę pomagającą w rozszyfrowaniu Enigmy – cyklometr. Patrząc na ten wynalazek z obecnej perspektywy, nie jest to nic niezwykłego, lecz w tamtych czasach można było uznać to za arcydzieło. Używając tej maszyny, deszyfracja była wciąż trudna i bardzo czasochłonna. Polacy, wiedząc, że II wojna światowa jest nieunikniona, postanowili podzielić się posiadaną już wiedzą z sojusznikami – Anglią oraz Francją. Początkowo sojusznicy nie kryli obojętności i niechęci do przekazywanej im wiedzy aż do momentu złamania świeżo przekazanej im depeszy. Gdy wybuchła wojna, polski zespół zajmujący się Enigmą został ewakuowany z kraju, aby zachować wiedzę oraz jak najszybciej wznowić pracę. W Bletchley Park założono centrum kryptologiczne, w którym prace Polaków było kontynuowane. Wraz z udoskonalaniem metod szyfrowania rozwijała się również deszyfracja. Dzięki nieustannej pracy kryptologów wielu ludzi przeżyło wojnę. Jako iż cała misja była ściśle tajna, Polacy nie skorzystali ze swoich osiągnięć, a los nie wynagrodził im ich bardzo ciężkiej pracy dla świata. Przykładem ich niedocenienia może być współczesny film „The Imitation Game”, w którym ich zasługi zostały okraszone tylko jednym zdaniem.

Rejewski, Ciężki oraz inni kryptolodzy z całego świata przyczynili się nie tylko do rozszyfrowania Enigmy i wcześniejszego zakończenia wojny, ale także do opracowania wielu systemów bezpieczeństwa i ochrony danych osobistych, z których korzystamy także w codziennym życiu.

 

Adam Witkowski, kl. 1F