W tym artykule postaram się Wam przybliżyć tajniki niesamowitego sportu, jakim jest pole dance. Opowiem, jakie były moje wrażenia, kiedy po raz pierwszy zetknęłam się z tym sportem. Pokażę, ile korzyści wypływa z uprawiania tej dyscypliny, a przy okazji może uda mi się zarazić Was miłością do pole dance?

Zapraszam do lektury!

Czym jest pole dance?

Pole dance to taniec na rurze łączący w sobie elementy akrobatyki i gimnastyki. Zgromadzenie Generalne Międzynarodowych Federacji Sportowych oficjalnie uznało pole dance za dyscyplinę sportową. Co to oznacza? Daje to możliwość ubiegania się przez Międzynarodową Federację Tańca na Rurze uznania pole dance za dyscyplinę olimpijską. Ciekawy jest fakt, że od dawna w wielu częściach świata, również w Polsce, odbywają się różnego rodzaju mistrzostwa, konkursy i eventy związane z tym sportem! Jest to niesamowite osiągnięcie w tej dziedzinie, biorąc pod uwagę, że pole dance zdobywa coraz większą popularność.

Jak to wszystko się zaczęło?

Już od gimnazjum obserwowałam ten sport na stronach internetowych. Stało się to dzięki mojej kuzynce, która uczęszczała na zajęcia z pole dance i opowiedziała mi o nich. Ta dyscyplina imponowała mi pod każdym względem. Zaczęłam wtedy szukać informacji na jej temat, przeglądać zdjęcia, filmiki, zainteresowałam się historią pole dance. Dodatkowo starałam się uzyskać z Internetu jak najwięcej wskazówek dotyczących przygotowania do zajęć. Przez dłuższy czas byłam tylko obserwatorką. Dopiero w liceum uznałam, że nie mogę dalej być bierna i muszę się w końcu odważyć! W tamtym momencie wyjęłam telefon i spontanicznie zapisałam się na zajęcia. Jak się okazało, była to najlepsza decyzja, którą podjęłam. Bardzo szybko dostałam odpowiedź od właścicielki studia, a zarazem cudownej instruktorki w Cocoon Pole Dance Academy – Magdaleny Ślusarczyk, która udzieliła mi instrukcji, w jaki sposób przygotować się do zajęć. Byłam naprawdę podekscytowana i dumna z siebie, że wreszcie zrobiłam krok w tę stronę. Przez kolejne dni czekałam, aż w końcu pójdę na trening.

Pierwsze zajęcia

Kiedy w końcu nadszedł dzień, w którym miał się odbyć mój trening, byłam lekko zestresowana, bowiem prócz mojej kuzynki nikogo nie znałam i nie wiedziałam, jak dokładnie wyglądają zajęcia. Przyjechałam nieco wcześniej, by móc się przebrać i jeszcze porozmawiać z instruktorką Magdą. Wchodząc do studia, od razu spotkałam się z ogromną życzliwością ze strony Magdy. Wtedy stres zaczął mijać, bo po krótkiej rozmowie Magda zapoznała mnie z innymi kursantkami, które – jak się potem okazało – były rok bądź dwa lata starsze ode mnie. Cieszyłam się, że już na pierwszych zajęciach kogoś poznałam.

Trening rozpoczął się od rozgrzewki, a tuż po niej każdy zajął swoje miejsce przy rurze. Jako że był to mój pierwszy trening, Magda wytłumaczyła mi wszystkie zasady, pokazała, w jaki sposób dany chwyt zmienia pracę naszych mięśni oraz zaprezentowała pierwszą figurę. Kiedy opowiadała, uśmiech nie znikał z jej twarzy.

Zaczęłam wykonywać pokazaną figurę. Starałam się, jak tylko mogłam, bo chciałam, aby wyszło idealnie. W pewnym momencie rozejrzałam się dookoła, aby zobaczyć, co robią inne dziewczyny. Byłam naprawdę zaskoczona. Robiły bowiem niesamowite figury i przejścia. Ten widok utwierdził mnie w przekonaniu, że chcę przychodzić na te zajęcia i za każdym razem robić coś innego, nowego... dojść do tego poziomu, który prezentowały tamtego dnia te dziewczyny. Dzięki przeglądaniu zdjęć w Internecie, bardzo chciałam robić takie same skomplikowane triki, które na żywo wyglądają jeszcze ładniej. Pokazało mi to, ile potrzeba determinacji i cierpliwości, by robić wielkie rzeczy.

To już prawie rok!

16 lutego 2019 minie rok, odkąd zapisałam się na pierwsze zajęcia. Nie było chwili, w której bym żałowała swojej decyzji. Jestem szczęśliwa, że odnalazłam swoje hobby. Teraz na treningach robię rzeczy, o których nie śniło mi się na początku. Dodaje mi to wiary w siebie i własne możliwości. Dzięki zajęciom zauważyłam, jak bardzo się zmieniłam. Pole dance sprawił, że nie tylko mam więcej odwagi w próbowaniu nowych rzeczy, ale zwróciłam uwagę, jak wiele daje korzyści związanych ze sprawnością fizyczną. Kiedyś wykonując jedno z ćwiczeń na WF w szkole, nie dałam rady go skończyć, nie miałam wystarczającej siły. Niedawno wróciliśmy na WF do tego samego ćwiczenia i nie dość, że miałam ogromną chęć, żeby je zrobić, to zaliczyłam zadanie na 5! Choć wydawałoby się, że to nic wielkiego, to dla mnie jest to ogromny krok w przód. Widzę, że robię postępy, a przy tym mam miejsce, w którym mogę być z nich naprawdę dumna. W Cocoonie panuje rodzinna atmosfera, wszyscy są bardzo sympatyczni i pomocni. Magda, która jest właścicielką studia, a także niesamowitą i kochaną osobą, stworzyła wspaniałe miejsce, w którym każdy z nas może odnaleźć siebie. Bowiem odbywają się w nim nie tylko zajęcia z pole dance, ale też z pole choreo, yogi, high heels, belly dance, gymnastics strength i wiele innych! Nieważne, ile masz lat, czy jesteś kobietą, czy mężczyzną, ile masz siły... w tym miejscu zobaczysz, że – jak mówi Magda - Niemożliwe nie istnieje!

 

Polecam z całego serca!

Marta Kowalczyk, kl. 2C

 

Źródło zdjęć:

Własność autorki tekstu.