Warning: Use of undefined constant JMF_THEMER_MODE - assumed 'JMF_THEMER_MODE' (this will throw an Error in a future version of PHP) in /home/czachowski/public_html/plugins/system/djjquerymonster/djjquerymonster.php on line 210
Żydzi na Ziemi Radomskiej w okresie międzywojennym

W okresie międzywojennym w całej Europie mieliśmy do czynienia z liczną diasporą żydowską. Najwięcej przedstawicieli tej nacji znalazło azyl na ziemiach polskich. Osiedlająca się tutaj od czasów Kazimierza Wielkiego ludność tuż po odzyskaniu niepodległości liczyła ponad 2,8 mln osób, co wówczas dawało 10,5% populacji kraju. Społeczność ta upodobała sobie najbardziej prowincjonalne miasta. Takich akurat nie brakowało wówczas na Radomszczyźnie. Oprócz samej stolicy regionu, w której mieszkało około 30 tys. Żydów, znaczny odsetek ludności stanowili oni także w Szydłowcu, Kozienicach i Iłży. W tym pierwszym było to ⅔ ludności, w kolejnych – co trzeci mieszkaniec był wyznania mojżeszowego. Na tych miastach, prócz Radomia, pragnę się skupić, opisując losy tego narodu na Ziemi Radomskiej.

Przedstawiliśmy sobie, jak dużą rolę Żydzi pełnili pod względem liczebnym w miastach Radomszczyzny. Teraz należy zadać pytanie, czym się zajmowali? Otóż, społeczność ta była bardzo mocno zorganizowana. Mimo bycia mniejszością, potrafili zdominować handel i przemysł w wielu miastach. W samym Radomiu istniało w latach trzydziestych 668 zakładów przemysłowych, w tym 90 dużych, należących do Żydów. Dawały one zatrudnienie około 4.500 robotnikom. Największe przedsiębiorstwa należały do branży metalowej (z potentatami na czele: Rubinsztejnem, Horowitzem, Kindtem), budowlanej, meblarskiej. Mniejsze zaś przejęły, niemalże w pełni, branżę garbarską, tartaczną czy młynarską.

W mniejszych miastach regionu, gdzie przemysł nie był tak rozwinięty, ludność żydowska najczęściej występowała w roli rzemieślników lub handlowców. W Iłży i Szydłowcu bardzo dużą rolę pełniły firmy odzieżowe, czyli przede wszystkim krawcy, czapnicy, szewcy i kamasznicy. W Kozienicach ogromną rolę odgrywały przede wszystkim te dwie ostatnie profesje. W handlu, w całym regionie, dominującą rolę przejęli przedstawiciele wyznania mojżeszowego. Radomianie mogli od nich zakupić galanterię skórzaną, meble, obuwie, a także produkty zaspokajające codzienne potrzeby: pieczywo, mięso. Dużą rolę w miejskim handlu dawał coczwartkowy targ. Nie inaczej było w Kozienicach i Szydłowcu, gdzie jednak mieliśmy do czynienia jeszcze z handlem zbożem, ze względu na rolnicze zaplecze.

Życie kulturalne mniejszości żydowskiej w okresie międzywojennym najczęściej skupiało się wokół gminy żydowskiej i okołogminnych stowarzyszeń. Fakt, że Radom był dużym miastem, mocno wpływał na jego rozwój. W okresie międzywojnia na terenie miasta znajdowały się „...dobrze zorganizowane instytucje i stowarzyszenia wychowawcze, charytatywne, kulturalne, sportowe itp. Funkcjonowały wyznaniowe: dwa przedszkola, dwie szkoły powszechne, gimnazjum, biblioteka, dom sierot, dom starców, szpital, stowarzyszenia kulturalne i kluby sportowe”. Wszystkie te instytucje były zarządzane przez gminę żydowską. Radomscy Żydzi mogli również czytać czasopisma w języku jidysz, między innymi „Radomer Cajtung” czy „Radomer Lebn”. W miasteczkach regionu rozwój społeczności najczęściej hamowany był przez sytuację finansową. Często dochodziło do zawiązywania kół samopomocowych. Tak stało się w Kozienicach, gdzie wspierano studentów z biednych rodzin, a w 1926 otwarto szkołę dla 120 dzieci z uboższych domów. W Iłży natomiast udało się zorganizować bibliotekę, klub literacki oraz organizacje sportowe. Nie można zapominać również o Bolesławie Leśmianie, twórcy żydowskiego pochodzenia, który upodobał sobie to miasteczko. To właśnie tutaj powstał jeden z jego najlepszych utworów „W malinowym chruśniaku”, będący efektem romansu z Teodorą Lebenthal. Szydłowiecka gmina, zaliczana do “gmin dużych”, mogła poszczycić się, oprócz synagogi, która mieściła się w każdym z tych miast, także mykwą, chederem, szpitalem i dwoma cmentarzami.

Co nam pozostało po żydowskiej kulturze? Niestety, niewiele, większość budynków użyteczności publicznej została zniszczona podczas wojny lub po niej popadła w ruinę. Najważniejszymi świadkami tamtych czasów są przede wszystkim cmentarze, tzw. kirkuty. Najlepiej zachowany jest ten w Szydłowcu, gdzie do dziś ocalało około 2000 nagrobków – macew. W Radomiu zabytki tego typu zachowały się przy ul. Towarowej. Jedynie symboliczne pomniki i wygrodzone tereny pozostały po kirkutach w Iłży i Kozienicach.

Społeczność żydowska w okresie międzywojennym na Radomszczyźnie odgrywała znaczącą rolę. Będąc mniejszością, potrafiła zorganizować się w taki sposób, by dać radę rywalizować w wielu dziedzinach, m. in. w przemyśle, handlu. Żydzi na Ziemi Radomskiej tworzyli również niepowtarzalną kulturę. Bieg dziejów, niestety, bardzo mocno doświadczył tych ludzi, jak i wszystko, co zostało przez nich stworzone. Dziś, niestety, potrzeba dobrego przewodnika, by zapoznać się z historią i śladami ludności żydowskiej na tych terenach.

 

Mateusz Kot, kl. 2H