Warning: Use of undefined constant JMF_THEMER_MODE - assumed 'JMF_THEMER_MODE' (this will throw an Error in a future version of PHP) in /home/czachowski/public_html/plugins/system/djjquerymonster/djjquerymonster.php on line 210
LOST LIFE

Jesień jest piękna w parku, kiedy złote liście opadają cicho i lekko na taflę wody. Ale widok, który zachwyca na obrazach, nie zawsze jest pożądany w rzeczywistości. Wciąż pada i wciąż jest zimno, człowiek choruje na nudę i zaczyna myśleć! Ludzie masowo wpadają w sen zimowy, chowając bytność do kieszeni bylejakości, na później.

Dla nich świat jest ideą. Chodzą korytarzem – i myślą. O czym tak myślą i co takiego ciekawego wymyślą?.. Nikt jeszcze nie przerwał im zadumy, więc nie wiemy. Ich refleksja ma sens, kiedy myślą, gdy zamiast myśleć, mówią, stają się równi nam. Chodzą pogłoski, że któryś z nich kiedyś rozmawiał z jednym z nas.

Nie sądzę jednak, by człowiek chodzący po szczytach mógł dostrzec ludzi z doliny zabrudzonych czczą rozrywką i śmierdzących mętną pospolitością. Raczej jesteśmy dla nich niewidzialni… lub widzialni, lecz celowo niedostrzegalni. Nie ma w tym dla nas nic obraźliwego, po prostu jesteśmy od nich gorsi (ideowo). Czy coś takiego jak my jest godne ich uwagi? Oni żyją wartością, my marnością. Dlatego raczej przyjmują, że ci tutaj – ludzie – nie różnią się niczym od innych, zatem po co wstrzymywać myśl dla któregoś z tłumu? Oni żyją w myślach i myślami budują świat dryfujący po falach sennego marzenia. Wierzą w idee, których nie potrafią przestrzegać. Wiedzą wszystko o wszystkich, a z nikim nie rozmawiają naprawdę. Są dla siebie jedyną ostoją normalności, chociaż pustelniczy byt nigdy nie był normalny.

Gdyby rozmowa pomiędzy nimi a nami jednak rzeczywiście miała miejsce, któraś ze stron musiałaby zostać poszkodowana. To tak, jakby człowiek rozmawiał ze zwierzęciem i dziwił się, że mu nie odpowiada ludzkim głosem. Jesteśmy dla siebie inną rasą – oni są cieniem widzącym więcej od nas (widzą ideowo!). Jednak czy to nasza wina, że uczymy się na błędach, jak należy żyć? Nie ma w tym przecież żadnej ujmy dla ludzi mniej doskonałych od tamtych. Czasem warto mieć coś między zębami, żeby choć trochę rozweselić życie pesymistom. Dlaczego boimy się śmieszności? To, że jesteśmy gorsi od ludzi chodzących po szczytach, nie oznacza, że nie możemy żyć po swojemu. Pozwólmy sobie na śmieszność. To nie kosztuje wiele, wystarczy „olać” to, co mówią, nabrać trochę dystansu. Świat jest wystarczająco ponury, wlejmy w niego trochę radości. Niedoskonałość nie musi być kompleksem.

To prawda, że tamci są ponad nami. Ponad naszymi planami, ponad codziennymi krokami i niecodziennymi przyjemnościami. Tacy jak oni nie tracą czasu na zabawy, rozmowy, uczucia. Są pogrążeni w sobie, samotni, nierozumiani (cierpią z radością – ku chwale idei!) A ich życie spada kroplami na ziemię i rozbija się o bruk przeżyte nieumiejętnie. Mają jeszcze kilka chwil, by wyjść na zewnątrz siebie, do ludzi takich jak my, którzy są niedoskonali. Muszą jednak szybko wyłączyć myślenie, bo czas nie lubi czekać na spóźnialskich.

 

Dorota Łabędzka, kl. 3C