Olga Tokarczuk - polska psycholog, pisarka, eseistka, autorka scenariuszy, poetka, dwukrotna laureatka Nagrody Literackiej „Nike” (2008, 2015). Ukończyła psychologię na Uniwersytecie Warszawskim. W czasie studiów, jako wolontariuszka, opiekowała się osobami chorymi psychicznie. Po studiach pracowała jako psychoterapeutka w poradni zdrowia psychicznego w Wałbrzychu. Gdy jej pierwsze utwory literackie zyskały popularność, zrezygnowała z pracy i po przeprowadzeniu się do Nowej Rudy poświęciła się pisaniu. Uhonorowana nagrodami, m.in. nagrodą Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek, Nagrodą Fundacji im. Kościelskich (1997), Paszportem Polityki oraz sześcioma nominacjami do Nagrody Literackiej „Nike”, pięciokrotna laureatka Czytelników „Nike”.

„Księgi Jakubowe” to powieść zapowiadana jako szczególna w dorobku pisarki. Ci, którzy znają twórczość autorki, z pewnością więc zechcą się przekonać, czym tym razem Tokarczuk postanowiła zaskoczyć. Książka stanowi zaspokojenie apetytów tych, którzy kilka lat czekali na prozę pisarki. Warto przypomnieć, że ostatnia, przed wydaniem „Ksiąg Jakubowych”, powieść autorki ukazała się w 2009 roku i była to próba gry z konwencją kryminału. Mam oczywiście na myśli „Prowadź swój pług przez kości umarłych”. Korzystanie z możliwości oferowanych przez literaturę popularną można jednak uznać za epizod. Tokarczuk wraca bowiem do wątków wcześniej obecnych w jej twórczości.

W „Księgach Jakubowych” natkniemy się więc i na motywy czasu oraz kobiecej siły („Prawiek i inne czasy”), i na motyw księgi („Podróż ludzi Księgi”), i podróżowania („Bieguni”), i możliwości przemieszczania się między światami („Anna In w grobowcach świata”). Jednocześnie, co warte odnotowania, autorka pogłębia swoje zainteresowania, idzie wiele kroków dalej, stawia na rozmach fabularny i ideowy. Nie ma więc w tym wypadku mowy o wtórności, raczej o konsekwencji zainteresowań. „Księgi Jakubowe” przyciągają wzrok swoją objętością (ponad 900 stron), oryginalnie zaplanowaną okładką, twardą oprawą, dbałością o każdy szczegół na kolejnych stronach książki, perfekcyjnie zaplanowaną stylizacją. Edytorsko mamy więc do czynienia z prawdziwym majstersztykiem.

Jakub Frank to postać nieoczywista, zmieniająca się na naszych oczach, wpływająca na swoich wyznawców i kształtująca ich postawy. Uznawany za Mesjasza łączy kult religijny z bardzo swobodnym korzystaniem z uciech cielesnych. Nie będę w tym miejscu streszczała biografii Franka. Zapewnię jednak, że barwnie i wielostronnie portretuje ją Tokarczuk. Gdyby jednak „Księgi Jakubowe” stanowiły tylko przepisanie atrakcyjnego fabularnie życiorysu, niekoniecznie publikacja ta zasługiwałaby na tak dużą uwagę. To, co świadczy o jej wartości, to symbolika wpisana w poszczególne fragmenty prezentowanej opowieści oraz wielość ideowych odniesień.

Ważnym tematem jest niewątpliwie Księga. To ona okazuje się synonimem poznania, ale i zamienia się dla niektórych w źródło zła i staje się obiektem nienawiści. Sceny palenia żydowskich książek na długo zostają w pamięci. Tokarczuk dawkuje napięcie, umiejętnie pokazuje rozprzestrzenianie się agresji oraz niszczenie słowa drukowanego niemalże na oślep. Udaje się jej uchwycić moment, kiedy to usankcjonowany prawnie zakaz stygmatyzuje wszystkie księgi, a ci, którzy czytają i dla których wiedza jest czymś ważnym, są podejrzani. Równie ciekawa jest dyskusja między księdzem Benedyktem Chmielowskim a poetką Elżbietą Drużbacką dotycząca tego, w jaki sposób ma być przekazywana i dokumentowana wiedza encyklopedyczna. Dostrzegalne są w niej echa dysput także i dzisiaj aktualnych, a sprowadzających się do odpowiedzi na pytanie: jak mówić o sprawach trudnych, by były zrozumiałe nie tylko dla specjalistów?

Olga Tokarczuk napisała historię o świecie, jaki znamionuje ustawiczny brak i o człowieku, który był w stanie ów brak rekompensować. Nieprzypadkowo narracja kończy się u progu oświecenia, z którego to początkowo drwi się i ironizuje. Czy rozum zastąpi wiarę, w której skryło się więcej okrucieństwa, niż mógł znieść wokół sam Jakub Frank? Czy jego historia nie daje nam do zrozumienia, że być może w historii wydarzyło się coś, czemu odebrano należne znaczenie i o czym warto na nowo opowiedzieć z kilku różnych punktów widzenia? „Księgi Jakubowe” to niebywale oryginalna rzecz, ale i powieść wiele wymagająca od czytelnika. Z pewnością jest to jedno z wyraźniejszych wydarzeń na książkowym rynku wydawniczym tego roku. Niezwykła, trudna, wymagająca oraz pasjonująca opowieść zmarłych ożywionych przez Tokarczuk w wyraźnym celu i z czytelnymi motywacjami. Książka archaicznie niezwykła. Nie do czytania w pośpiechu. Z fragmentem Historii, o którym wciąż niewiele wiemy.

 

Agata Wieczorek, kl. 3C

 

Źródło zdjęcia:

http://www.wroclaw.pl/ksiegi-jakubowe-nowa-ksiazka-olgi-tokarczuk-wideo