Warning: Use of undefined constant JMF_THEMER_MODE - assumed 'JMF_THEMER_MODE' (this will throw an Error in a future version of PHP) in /home/czachowski/public_html/plugins/system/djjquerymonster/djjquerymonster.php on line 210
Jak dzisiaj panna Bennet oceniłaby pana Darcy`ego?

Lizzy Bennet i pan Darcy to bohaterowie najsłynniejszej powieści Jane Austen - „Dumy i uprzedzenia”. Historia znana i dość oklepana, przypominająca w dość znacznym stopniu Kopciuszka. Biedna dziewczyna i bogaty facet, trochę perypetii po drodze, co oczywiście nie przeszkadza na koniec dotrzeć do ołtarza. Ale ja nie o tym.

Głównym problem jest tu niechęć bohaterki do przyszłego męża. Dziewczyna śmiertelnie się na niego obraziła, bo był bogaty, małomówny, zadzierał nosa, a na dodatek nie zachwycił się jej urodą. Ponadto, usłyszała kilka przekonujących historyjek opisujących jego życie od czarującego oficera, który od pierwszego wejrzenia wzbudził jej zaufanie, bo, a jakże, zachwycił się jej urodą. Ale nie myślcie, że jakoś przesadnie krytykuję postawę Lizzy, brak sympatii do pana Darcy’ego, wzbogacony gwałtownym odrzuceniem jego oświadczyn, nie wpływał zbyt mocno na jej urok i pogodę ducha. Później oczywiście zmieniła o nim zdanie i odkryła w sobie pokłady miłości, jednak nieudane pierwsze wrażenie i plotki, formowały jej bardzo złą opinię o Darcym.

Chciałabym w tym momencie odnieść się do teraźniejszości. Jak często każdy z nas, nie zastanawia się nad motywami i sposobem myślenia drugiej osoby, tylko wydaje o niej osąd, często negatywny? Jak szybko szufladkujemy drugą osobę jako arogancką, egoistyczną czy po prostu głupią? Mimo że nic o niej nie wiemy, znamy ją dosłownie chwilę, ale wystarczy, że nie spodobała nam się jej mina czy krzywe spojrzenie. To łatwiejsze niż powstrzymanie się przed uszczypliwym komentarzem, chociażby pomyślanym. Ile razy, widząc kogoś na ulicy, myślimy: ”Jakie ona ma włosy, czy ta kretynka nie ma w domu lustra?” albo usłyszymy przypadkowy strzępek rozmowy, gdzie co drugie słowo to przekleństwo i od razu „Jaki niewychowany, czy nie wie, że tu są dzieci? Jak on tak może? Pewnie wyszedł z więzienia”. I tak można w nieskończoność. Zazwyczaj mówi się czy też ironicznie przytacza historie o starszych osobach komentujących w niewybredny sposób młodzież, ale przecież każdy w głowie komentuje otoczenie i ludzi wokół. Wiem, że nie da się tego nie robić, jesteśmy ludźmi, a w ten sposób jest nam łatwiej żyć w społeczeństwie.

Wracając zatem do panny Bennet, która przypomniała sobie, że jest osobą rozsądną i warto kogoś poznać, zanim uzna się go za nic niewartego. Tylko nie dążmy do zakończenia każdej znajomości ślubem.

 

Ewa Majkusiak, kl. 3C