Warning: Use of undefined constant JMF_THEMER_MODE - assumed 'JMF_THEMER_MODE' (this will throw an Error in a future version of PHP) in /home/czachowski/public_html/plugins/system/djjquerymonster/djjquerymonster.php on line 210
Po prostu: ostatni tekst

Nienawidzę pożegnań. Nienawidzę słowa "ostatni". Słowa "koniec" też. Jestem typem osoby, która ma spore trudności z zaakceptowaniem tego, że pewne rzeczy po prostu nie mogą trwać wiecznie. Zdaję sobie sprawę z tego, że tak musi być, a ja muszę iść dalej do przodu. I w pewnym stopniu chcę wyruszyć w dalszą drogę. Już nie mogę doczekać się nowych wyzwań, a czeka mnie ich naprawdę sporo.

Zawsze stawiałam sobie wysoko poprzeczkę, szczególnie w istotnych dla mnie kwestiach, zatem tak będzie również w następnych miesiącach. Ale póki co, myślę o tym, że za tydzień odbiorę świadectwo ukończenia liceum. O tym, że pożegnam się z murami tej szkoły, z nauczycielami, jak i z częścią szkolnych znajomych, a także z łamami "CzachPressu".

Biorąc pod uwagę życie szkolne, jak i to pozaszkolne, to ostatnie trzy lata były najlepszym okresem mojego życia. Ale spokojnie, spokojnie - nie zamierzam ich w tym momencie wspominać (myślę, że LEPIEJ ich nie wspominać, haha). Nie będzie ckliwych podsumowań, pisemnej przemowy ze łzami na klawiaturze. Nie zaśpiewa także dla mnie i dla Was, moi drodzy, żadna diva. Od dłuższego czasu wiedziałam, iż jestem zobligowana do tego, by napisać pewnego rodzaju tekst pożegnalny. Ostatni tekst. Długo z tym zwlekałam, właśnie ze względu na to, że nie jestem dobra w pożegnaniach, chociaż od samego początku doskonale wiedziałam, co chcę w nim przekazać.

Umówmy się - nie było, nie ma i nie będzie idealnej szkoły. A przynajmniej ja nie słyszałam o istnieniu placówki edukacyjnej, która zadowalałaby wszystkich jej podopiecznych. Nasze liceum też nie jest doskonałe, czego wszyscy jesteśmy świadomi, ale po dłuższych przemyśleniach uznałam, że nie żałuję wyboru szkoły średniej. Choćby nie wiem co inni mówili na temat "Czachowskiego", jedno muszę przyznać - uczęszczając do tej szkoły, byłam w stu procentach sobą, a także robiłam to, czego pragnęłam. Może dla niektórych zabrzmi to górnolotnie, może na pokaz, ale w moim przypadku jest to po prostu prawda. Nie czuję potrzeby przypodobania się komukolwiek, zważywszy na to, że za kilka dni opuszczę mury tej szkoły. Szkoły, w której mogłam poświęcić swój czas temu, co kocham najbardziej. Ucząc się w "Czachowskim", mogłam rozwijać swoją największą pasję, nie tylko na łamach tejże gazetki, ale przede wszystkim poza obszarem liceum, bowiem obowiązki szkolne nie kolidowały z moimi innymi zobowiązaniami. Co więcej, nikt mnie w tym nie ograniczał ani nie negował moich aspiracji czy pozaszkolnych zajęć. Wręcz przeciwnie - zachęcano mnie do doskonalenia umiejętności, dopingowano i doceniano. A wierzcie mi, że świadomość, iż to, co robisz, spotyka się z aprobatą i pochwałą innych osób, jest naprawdę niesamowicie ważna oraz działa motywująco. Od zawsze wiedziałam, co chcę robić w życiu, a w ciągu ostatnich lat, pisząc dla portali internetowych, jak i udzielając się w "CzachPressie", utwierdziłam się w przekonaniu, że jestem na dobrej drodze. I choć niejednokrotnie słyszałam słowa typu: "Co Ty będziesz mieć z tego pisania?", "No i po co Ci te wywiady, portale, artykuły?", "Praca w mediach nie zapewni Ci odpowiedniego poziomu życia", to moja decyzja pozostała niezmieniona. Wiem, czego chcę, wierzę w to, że może mi się udać, dlatego życzę Wam tego samego. Odchodząc z "Czachowskiego", życzę Wam, abyście, podobnie jak ja, mogli robić to, co kochacie, abyście byli doceniani. Nie rezygnujcie ze swoich planów. Nadejdzie dzień, kiedy Wasze życie wyświetli się Wam przed oczami niczym film, zatem póki możecie, zróbcie wszystko, aby było ono warte oglądania, pamiętając o tym, że przegranym jest tylko ten, kto nawet nie spróbował zawalczyć o swoje marzenia, nawet te najmniejsze (eh, zaleciało Coelho, ale to, co piszę, jest najszczerszą prawdą!).

Korzystając z okazji, pragnę podkreślić, iż chciałabym, aby "CzachPress" istniał jak najdłużej. Zachęcam każdego do tego, by spróbował swoich sił w pisaniu, by znalazł temat, który pragnie poruszyć na łamach naszej gazetki szkolnej. Wierzcie mi, że warto! Mając prawo głosu, korzystajcie z niego. Choć dzisiaj zmieniłabym niemalże wszystko w moich poprzednich publikacjach, to cieszy mnie to, że się ukazały.

Czym byłby tekst pożegnalny bez podziękowań? Zatem do dzieła! Chciałabym przede wszystkim podziękować Sorce Popiel, Sorce Borudzińskiej-Frąk, Sorce Sienkiewicz-Maj oraz Sorowi Basajowi - za miłe słowa, za cenne uwagi, za wiele rad, za docenienie, a także za wiarę i motywację. Dziękuję też pozostałym nauczycielom, którzy czytając moje teksty, wypowiadali się na ich temat, którzy wiedząc o tym, czym się zajmuję, interesowali się moimi działaniami i również mnie wspierali. Nie mogę oczywiście zapomnieć o Sorze Szpilskim oraz o mojej cudownej 3B. - Wam również należą się podziękowania!

To były naprawdę udane trzy lata. Natomiast każdy koniec to przecież początek, zatem żegnam się i ruszam dalej. Wszystkiego dobrego!

 

Daria Prygiel, kl. 3B