„Zimowy ogród” to tytuł książki, która w ostatnim czasie ogromnie mnie zauroczyła. Co prawda nie była to miłość od pierwszego wejrzenia czy też w tym przypadku pierwszej strony, aczkolwiek wywarła na mnie ogromne wrażenie. Kristin Hannah, autorka powieści, już wielokrotnie zaskakiwała mnie swoimi książkami, a „Zimowy ogród” zdecydowanie jest jedną z moich ulubionych pozycji.

Historia dotyczy trzech pozornie dojrzałych kobiet – zagubionych w swoich życiach sióstr (Meredith i Niny) oraz oziębłej matki imieniem Anya, która zdaje się akceptować przybraną rodzinę tylko ze względu na swojego męża. Kiedy jednak mężczyzna scalający rodzinę umiera, pozostaje zimna pustka wypełniająca relacje między kobietami. Najstarsza z pasierbic – Meredith przeżywa śmierć ukochanego ojca, zatracając się w pracy i obowiązkach domowych. Poświęca się dodatkowym wyzwaniom, w skutek czego traci coś, co w życiu było dla niej najważniejsze – uczucia względem własnego męża. Do tej pory uporządkowana, zawsze wiedząca, co robić, staje na przegranej pozycji za sprawą własnych, tłumionych emocji. Wciąż jednak opiekuje się matką, która po śmierci męża została sama w wielkim domu. Żałoba zdaje się przytłaczać Anyę, przez co opieka nad nią staje się nie lada wyzwaniem. Jednakże czy tylko strata jest powodem dziwnych i niepokojących zachowań? A może kryje się za tym coś zupełnie innego?

Tymczasem druga, młodsza z sióstr – Nina, po śmierci ojca odcina się zupełnie od rodziny. Wyjeżdża bowiem za granicę w pogoni za pasją i zawodem fotoreportera. Problem pojawia się, gdy nawet na przysłowiowym „końcu świata” nie jest w stanie zagłuszyć cierpienia. Po powrocie do domu jej porywczy i nieprzewidywalny temperament nie daje Meredith wytchnienia.

Siostry, poza więzami krwi, zdaje się nie łączyć zupełnie nic. Meredith i Nina, różnią się pod każdym względem. Są odmienne w sposobie myślenia, zachowaniu, podejściu do życia i do spotykających je przeciwności losu. Wspólne dzieciństwo i bajki wówczas opowiadane to coś, co budzi w kobietach mieszane uczucia. Bajki…

Jak wiele skłonne byłyby dziś oddać siostry, gdyby mogły usłyszeć zakończenie historii opowiadanych w dzieciństwie przez matkę. Niestety, dorosłość nauczyła je jednego: nigdy nie poznają końca tych opowieści. Matka odsunie się od nich całkowicie, nie dając poznać prawdziwego oblicza, niezależnie od ich starań. Czy za zimnym i nieprzeniknionym spojrzeniem może kryć się coś innego niż tylko pustka?

Siostry nie zdają sobie sprawy z tego, że wkrótce Anya, ich przybrana matka, niespodziewanie, lecz stopniowo, dokończy bajkę. Nie mają także pojęcia o tym, jak bardzo odmieni to ich dotychczasowe życie i wzajemne relacje.

„Zimowy ogród” to niezwykła opowieść o księżniczkach i książętach, a także okrucieństwie doznanym w skutej lodem i zakrapianej krwią przeszłości. To historia o dojrzewaniu, miłości i śmierci posiadającej wiele okrutnych twarzy. Po przeczytaniu tej powieści przez długi czas nie można o niej zapomnieć.

Kinga Mortka, kl. 2C