Warning: Use of undefined constant JMF_THEMER_MODE - assumed 'JMF_THEMER_MODE' (this will throw an Error in a future version of PHP) in /home/czachowski/public_html/plugins/system/djjquerymonster/djjquerymonster.php on line 210
Ho un dono ve lo dono!

„Mam dar i wam go daruję!” – to właśnie tymi słowami siostra Cristina Scuccia uzasadniła swoją decyzję o występie we włoskiej edycji talent show „The Voice”. I zdecydowanie była to dobra decyzja, bowiem na chwilę obecną wideo z jej przesłuchania zostało obejrzane 34 816 796 razy (z dnia na dzień wyświetleń przybywa). Nagrania z castingów One Direction czy Jamesa Arthura do dziś nie przekroczyły tej liczby, a co więcej – są daleko w tyle, chociaż aktualnie ci artyści cieszą się ogromną popularnością. A jednak! Niepozorna urszulanka w ciągu kilku dni stała się jedną z najczęściej googlowanych osób w Internecie. I choć od jej występu minął tydzień, to wciąż jest o tym głośno. A to dopiero początek!

Cristina Scuccia ma 25 lat i jest Sycylijką. Śpiewa od dziecka. Od dziecka zarażała także energią i dużo się uśmiechała, ale nie należała do religijnych dziewczynek, które co tydzień udają się do kościoła. Jednakże wraz z występem w musicalu, który był przygotowywany przez siostry urszulanki, w Cristinie zaszła przemiana, w wyniku której została siostrą zakonną. Jednocześnie kontynuowała edukację muzyczną i rozwijała się w tym kierunku. Ma na swoim koncie występ w Star Rose Academy, a teraz powaliła wszystkich na kolana w „The Voice”, w którym z pewnością zajdzie daleko.

Podczas przesłuchań w ciemno, wykonując utwór Alici Keys „No one”, sprawiła, że następnego dnia w mediach mówiono tylko o niej. Jurorzy programu nie mogli uwierzyć, iż na scenie stoi zakonnica, która tak świetnie śpiewa i jednocześnie przełamuje wszelkie stereotypy dotyczące chrześcijaństwa. Widzimy bowiem uśmiechniętą i energiczną kobietę, która jest świadoma swojego talentu i wierzy, że Bóg nie bez powodu ją nim obdarował, dlatego pragnie dzielić się swoją pasją z innymi. Jej ruchy wskazują na to, że śpiewając, przeżywa to całą sobą, doskonale oddając emocję i wczuwając się w utwór. Bez wątpienia śpiew sprawia jej ogromną radość i jest czymś, co kocha. Dostrzegają to ci, którzy mieli okazję obejrzeć jej występ, a także fakt ten docenili jurorzy. Wszystkie cztery fotele obróciły się, co oznacza, że eksperci byli pod wielkim wrażeniem śpiewu siostry Cristiny. Każdy z nich zabiegał o to, by mieć ją w swojej drużynie, przekonując, iż to będzie najlepsza decyzja. Ostatecznie urszulanka wybrała rapera o pseudonimie J-AX, argumentując swój wybór tym, że jego fotel odwrócił się pierwszy. Aczkolwiek każdy, kto widział wideo z przesłuchania siostry Cristiny, dostrzegł to, jak bardzo J-AX się wzruszył. Występ zakonnicy dostarczył mu wiele pozytywnych emocji, ale kamera zarejestrowała też momenty, w których ocierał oczy bądź zauroczony patrzył na kobietę, która stała na scenie i śpiewała, udowadniając wszystkim, iż fakt, że jest zakonnicą, nie ogranicza jej, a wręcz przeciwnie – pozwala doświadczać jeszcze wspanialszych rzeczy!

Jednakże nie wszyscy podzielają ten zachwyt. Są tacy, którzy kategorycznie kwestionują występ siostry Cristiny, krytykując ją, jak i jej przełożoną, która wyraziła zgodę na wzięcie udziału w programie, a wręcz zachęcała do tego swoją podopieczną. Lecz pomimo talentu, jaki bez wątpienia Cristina Scuccia posiada, odbiorcy są oburzeni faktem, iż zakonnica wystąpiła w programie o charakterze komercyjnym. Co więcej – niektórzy z nich są zbulwersowani, że przedstawiciele Watykanu poparli i pochwalili jej działania. Wiele osób nie dopuszcza do siebie myśli, iż zarówno księża, jak i zakonnice są normalnymi ludźmi, którzy również pragną cieszyć się życiem. Oczywiście, że decydując się na poświęcenie swojego życia Bogu, są zmuszeni do zrezygnowania z wielu rzeczy, ale czy rozwijanie swojego talentu i dzielenie się nim z innymi jest czymś karygodnym? Czy zakonnica, która potrafi śpiewać, powinna zamknąć się w czterech ścianach i przez całe dnie modlić się, klęcząc na kolanach? Czy noszenie habitu zabrania jej publicznego występowania i emanowania radością oraz optymizmem? Przecież siostra Cristina Scuccia swoją postawą wyraźnie podkreśla, iż to właśnie dzięki wierze jest taką, a nie inną osobą. To Bóg obdarzył ją umiejętnościami wokalnymi, a zgodnie z przypowieścią o talentach nie powinniśmy marnować darów, które otrzymujemy od Stwórcy – jesteśmy zobowiązani do poświęcenia swojego czasu po to, by się doskonalić i rozwijać.

Siostra Cristina wywołała bardzo wiele zamieszania. Spowodowała, że Internet znowu podzielił się na tych, którzy ją popierają i są pod wrażeniem jej występu, a także na tych, którzy zdecydowanie są przeciwni takim działaniom. Ci drudzy są oburzeni, twierdząc, że zakonnica w pewnym momencie ułożyła palce, wykonując gest przypisany muzykom rockowym i metalowym. Jednak O. Elzeario Adam Nowak apeluje: Gest, który w pewnym momencie wykonała piosenkarka w habicie, to nie satanistyczne rogi, jak tłumaczą niektórzy. Siostra Cristina pokazała trzy palce, co we Włoszech interpretujemy jako: Ti voglio bene, co oznacza: Lubię cię albo kocham cię. Mimo to Internauci natychmiast zbojkotowali w komentarzach postać siostry i uznali, że znak ten przeczy jej misji: Poza tym, co siostra robi w takim programie? Przez takie zachowanie nikt jeszcze nikogo nie nawrócił. Za chwilę trzeba będzie siostrę nawracać, być może już teraz. Ale czy siostra Cristina pragnie kogokolwiek nawracać? Czy przyszła do programu z misją ewangelizacyjną, której celem jest uzdrowienie narodu bądź świata? Jak sama mówi: Mój przekaz jest mocny; to przekaz młodej osoby, która poświęca swoje życie Bogu i wciąż robi to, co ktoś w moim wieku. Swoją postawą pokazuje jedynie, że służąc Bogu, można realizować swoje pasje i być szczęśliwym. Życie zakonne nie oznacza cierpienia, wyobcowania czy skazania na głód i ubóstwo. Czasy średniowiecza, kiedy biczowano się, by zasłużyć na zbawienie, już dawno minęły. Świat nieustannie się rozwija, a do głosu dochodzi nowe pokolenie – pokolenie ludzi w wieku siostry Cristiny. Jego przedstawiciele pragną być blisko Boga, ale także chcą cieszyć się życiem i czerpać z niego jak najwięcej. Swoją postawą pokazują, że nie należy wstydzić się wiary, że ona nie ogranicza nawet w najmniejszym stopniu, a wręcz uskrzydla.

Wystarczy obejrzeć występ Cristiny Scuccia, która urzeka swoim zachowaniem i sprawia, że ciężko oderwać od niej oczy. Bije od niej radość i spełnienie! Oglądając nagranie, nie sposób się nie uśmiechnąć, bo jej postać naznaczona jest pozytywną energią, którą czuć już w pierwszych sekundach i którą bezapelacyjnie trzeba pozyskać dla siebie. Nawet jeśli nie jest się osobą wierzącą, warto zaczerpnąć od urszulanki trochę tego optymizmu i radości z życia, czego nam tak często brakuje na co dzień.

 

Daria Prygiel, kl. 2B

 

Źródło zdjęcia:

http://www.fronda.pl/a/watykan-odpowiedzial-na-show-w-habicie,35678.html